27-latka z Bydgoszczy wybrała się na randkę 35-letnim mężczyzną.
Do zdarzenia doszło 27 sierpnia. Kobieta na randkę umówiła się w hotelu. Jednak miłosne spotkanie zakończyło się tragedią – jej trzyletni synek Kubuś, zmarł.
Co zrobić z dzieckiem?
Dwudziestosiedmiolatka prawdopodobnie była samotną matką. Mimo to chciała umówić się na schadzkę, jednak nie miała z kim zostawić syna. Kobieta zabrała zatem dziecko ze sobą. Ale i tu pojawiał się „problem”, bo para zapewne zamierzała „zając się sobą”, a maluch by tylko przeszkadzał.
Niech sobie śpi
Kobieta wpadła zatem na pomysł, by go uśpić. Podała zatem synowi środki nasenne. Chłopiec zasnął, a w czasie gdy dziecko spało, para zapewne uprawiała seks.
Potem matka chciała obudzić syna, ale to się nie udało. Sytuacja musiała wyglądać niepokojąco, bo do hotelu wezwano pogotowie i dziecko zostało przewiezione do szpitala.
Słowa prokuratora
Niestety chłopca nie udało się wybudzić i maluch zmarł w szpitalu. Jak czytamy na stronie portalu pomorska.pl:
„- Wiele wskazuje na to, że u podłoża zgonu chłopca leżą kwestie toksykologiczne – mówi prok. Dariusz Bebyn z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ.”
Zarówno 27-letnia matka Kubusia, jak i mężczyzna, z którym spotkała się w feralnym dniu, zostali zatrzymani.
Zobacz też: Nad RUCHLIWĄ ulicą SIEDZIAŁ na kładce! Jego tłumaczenia ROZBAWIŁY Policję bo mężczyzna…
Tragedia czy niedopatrzenie
Na ten moment nie wiadomo, czy kobieta podała synowi zbyt dużą dawkę leku. Nie podano także informacji, czy w ogóle były to środki dostosowane do wieku dziecka, ani czy chłopiec był uczulony na któryś ze składników środków nasennych. Zapewne śledztwo pomoże ustalić te informacje.
Jedno jest pewne, że już pomysł uśpienia dziecka, by samej oddać się miłosnym igraszkom, sam w sobie jest bulwersujący.
Co to za matka?
Po zatrzymaniu przez Policję okazało się, że 27-latka nie tylko była już mamą Kubusia i spotykała się z nowym mężczyzną, ale też że w czasie zatrzymania była w kolejnej ciąży! Pozostaje zatem pytanie czy kobieta ta to osoba skrajnie nieodpowiedzialna, czy też zupełnie pogubiona życiowo.
Bez względu jednak na jej sytuację osobistą i życiową, to tragiczne zdarzenie pokazuje jak bardzo powinniśmy uważać. Na pewno niejednemu rodzicowi przychodziły do głowy różne pomysły, jednak nigdy nie wiemy, jak na daną substancję zareaguje dziecięcy organizm.
Komentarze
Komentarze