Z końcem listopada na wyspie Bali doszło do przerażających scen. 32-letnia Nicole Stasio chorująca na depresję, najpierw wyrzuciła swoje 2-miesięczne niemowlę przez okno samochodu, a następnie sama próbowała odebrać sobie życie wyskakując z auta. Mimo usilnych prób lekarzy, dziecka nie udało się uratować.
32-latka pochodziła z Kalifornii, była instruktorką jogi. Kilka miesięcy wcześniej przeprowadziła się ze Stanów Zjednoczonych na wyspę Bali. Nic nie zapowiadało tragedii, która rozegrała się krótko po narodzinach synka.
Wiele wskazuje na to, że kobieta borykała się z depresją poporodową. Jadąc z lokalnym przewodnikiem, najpierw wyrzuciła swoje dziecko, a następnie sama próbowała wyskoczyć z pędzącego samochodu. Nicole Stasio wraz z synkiem trafiła do szpitala. Dziecko jakiś czas później zmarło.
Czy kobieta ukrywała jakiś sekret, który był dodatkowym problemem w jej życiu?
Szef funkcjonariuszy policji przyznał w rozmowie z dziennikarzami coś, co wielu osobom mogłoby wydać się niepokojące.Nicole zapytana o nazwisko ojca dziecka, nie chciała ujawnić tożsamości męża, unikała tego tematu.
– Sprawiała wrażenie, że to nie był jej mąż, a jej rodzina wolałaby, by urodziła dziecko za granicą, chcąc czegoś uniknąć – powiedział.
Zobacz też: BYŁ PRZETRZYMYWANY, CIERPI NA DEPRESJĘ! Koszmar 31-letniego BRYTYJCZYKA
Źródło: dailymail.co.uk
Źródło zdjęcia: Instagram @bio_glo
Komentarze
Komentarze