Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę na świat przyszło już 400 dzieci w samym tylko Kijowie. Maluchy rodzą się w schronach i na porodówkach przeniesionych do podziemi. Lekarze działają w szczególnie trudnych warunkach.
Narodziny w czasie wojny
Od początku wojny, czyli od 24 lutego urodziło się dokładnie 199 dziewczynek i 191 chłopców. Dzieci rodzą się w podziemiach, schronach czy w piwnicach. Witalij Kliczko, mer Kijowa zapewnia, że szpitale są dobrze zaopatrzone i pracują, podobnie jak lekarze w „trybie bojowym”. Wiele dzieci urodziło się jednak poza murami szpitala. Przychodziły na świat, tam gdzie były aktualnie ich mamy. Szukały oczywiście w miarę bezpiecznego schronienia. Świat obiegły zdjęcia dzieci, które urodziły się w schronie na terenie kijowskiego metra, czy zdjęcia z oddziału neonatologicznego w Dnieprze. Maluchy musiały trafić do piwnic, ponieważ trwał ostrzał rakietowy. Personel owinął maleństwa w koce i uciekał z nimi do piwnic.
Urodziny lemura
Witalij Kliczko poinformował, że w ogrodzie zoologicznym w Kijowie na świat przyszedł też lemur. Zwierzę dostało na imię Bayraktar. Imię pochodzi od nazwy używanego przez Ukraińców tureckiego drona bojowego.
Śmierć najmłodszych i bezbronnych
Niestety są też tragiczne dane, które dotyczą dzieci. Od początku ataku Rosji na Ukrainę śmierć poniosło 28 dzieci. 68 dzieci zostało rannych. Darja Heresymczuk, która jest przedstawicielką Ukrainy ds. praw dziecka powiedziała:
Około 1,5 miliona dzieci przebywa na ostrzeliwanych i oblężonych terytoriach. Ś wśród nich dzieci bez opieki i dzieci niepełnosprawne, które potrzebują pilnej pomocy.
Źródło: Super Express
Zdjęcie: Twitter/ The New York Times
Komentarze
Komentarze