Lauren pracuje w firmie prawniczej. Jest w ciąży. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w stanie błogosławionym jest od 2012 roku.
Praca w ciąży
Kobieta obliczyła, że na urlop będzie mogła pozwolić sobie dopiero w bieżącym 2018 roku. Nie zapytała nawet pracodawcy, czy może do wziąć wcześniej. Dlatego codziennie przychodzi do pracy.
Powodem jest też fakt, że placówka, w której jest zatrudniona, nie gwarantuje wsparcia finansowego ani czasu wolnego na pobyt w szpitalu związany z porodem.
Kampania społeczna
Historia ta to odwzorowanie scenariusza kampanii społecznej na zlecenie National Partnership for Women & Families. Jej założyciele chcą pokazać, jak trudna współcześnie jest sytuacja młodych rodziców.
Chociaż przekaz skierowany jest głównie do Amerykanów, to podobny problem mają ludzie na całym świecie. Brak lokum czy umowa o dzieło nie sprzyjają zakładaniu rodziny.
W USA prawie 90% pracodawców nie zapewnia pracownicom oczekującym dziecka odpowiedniej opieki. W tym kraju nie ma urlopu macierzyńskiego, kobieta ma tylko prawo do 12-tygodniowego bezpłatnego urlopu.
Poród za 6 lat
Bohaterka filmu, Lauren, nie wybiera się na porodówkę, ponieważ po prostu jej na to nie stać. Film pokazuje więc rzeczywistość osób, które nie mają zapewnionego urlopu płatnego po przyjściu dziecka na świat. W związku z tym Lauren chce urodzić, dopiero gdy jej potomek ukończy 6. rok życia. Wtedy przysługiwać jej będzie płatny urlop i chorobowe.
Zobacz też: Planujesz KOLEJNE DZIECKO? Ta decyzja może mieć FATALNE SKUTKI
Źródło: dailymail.co.uk
Źródło zdjęć: dailymail.co.uk
Komentarze
Komentarze