Site icon Dziecko i Figura

Cała Polska w czerwonej strefie! Młodzież u kresu wytrzymałości

Informacje o obostrzeniach nadciągają z każdej strony. Zmieniające się restrykcje, zagrożenie lockdown’em i inne obostrzenia powodują, nie tylko zamieszanie i niepewność. Jak się okazuje, cały stan przyczynia się również do zakłóceń rozwojowych pewnych grup wiekowych. Najbardziej narażeni są uczniowie wyższych klas szkół podstawowych i uczniowie szkoły średniej. Nieprawidłowości niesie ze sobą również zdalne nauczanie.
https://www.pexels.com/pl-pl/zdjecie/para-staroswiecki-dzwonienie-komunikacja-4859044/
To nie koniec
Ograniczenie imprez, spotkań, zebrań oraz zgromadzeń publicznych do 5 osób spoza gospodarstwa domowego, sprawiają, że czujemy się coraz bardziej zamknięci. Ograniczeniu podlega także przemieszczanie się osób, wykonywanie wielu czynności zawodowych, lub samego zawodu, zaspokajania potrzeb niezbędnych do normalnego funkcjonowania. Wzrost zakażonych wirusem powoduje, że władze sięgają po coraz bardziej dotkliwe obostrzenia. Rządzący upierają się, że kryje się za tym logika, która ma zapobiegać narastającemu zagrożeniu. Liczni obywatele upierają się, że w tym przypadku dmuchanie na zimne, kosztuje nas zbyt wiele, ogranicza nasze prawa. Drastyczne obostrzenia powstałe na jakiś czas, w celu zahamowania trendu zakażeń, wcale nie sprawdzają się, zdaniem wielu. To jest powolne testowanie, co nastąpi.
Co pandemia zabrała, a co dała młodym
Jeśli rok szkolny ma wyglądać tak, jak do tej pory, to powstaje ryzyko, że na naszych oczach wykształtuje się pokolenie, któremu trudno będzie funkcjonować w grupie zdaniem ekspertów. Miesiące spędzone na wyłącznie zdalnej nauce to potężne naruszenie procesu rozwojowego, co z pewnością pozostawi trwały ślad na osobowościach młodzieży – ostrzegają eksperci. Młodzież 14+ nie ma jeszcze wypracowanych mechanizmów obronnych, ona dopiero tworzy swoje sposoby radzenia sobie z ciężarem emocjonalnym. Młodzi nie martwią się o własne zdrowie i życie. Oni raczej nie myślą o chorobach, czy zagrożeniu śmiercią. Jest to raczej rodzaj niepokoju wynikającego z tego, że dorośli żyją w niepewnych czasach co odbija się na tym jak funkcjonuje cała rodzina i ilości osób z depresją, ojciec, matka. Nie można wyjść z domu, rodzice martwią się o pracę. To już nie ten sam dom i relacje rodzinne, w których się do tej pory dorastało, twierdzą niektórzy. Trzeba pokonać strach samemu, bo wszyscy go przeżywają.

Komentarze

Komentarze

Exit mobile version