Pies chihuahua z amerykańskiej gminy Oriental w Północnej Karolinie uratował życie swojemu właścicielowi, który doznał udaru – czytamy na stronie internetowej UPI.
Mieszka z psem na łodzi
86-letni weteran Rudy Armstrong mieszka na łodzi mieszkalnej ze swoim psem Boo Boo. Amerykanin miał ostatnio udar i nie mógł dosięgnąć telefonu, ponieważ nie mógł ruszyć ani ręką ani nogą.
Doznał udaru
Rudy Armstrong zaczął swój dzień jak zwykle na swojej łodzi mieszkalnej w Oriental. W pewnym momencie 86-letni weteran marynarki wojennej zdał sobie sprawę, że coś jest nie tak.
„Usiadłem na krześle, wypiłem kawę i nagle zauważyłem, że nie mogę poruszyć ręką ani nogą” – mówi.
Zdając sobie sprawę, że ma udar i nie jest w stanie sięgnąć po telefon, aby wezwać pomoc, Armstrong zwrócił się do swojego zwierzaka Boo Boo.
Czytaj też: Nie żyje pierwszy pies, który zaraził się koronawirusem w USA
„Nie chciałem tam leżeć, dopóki ktoś mnie przypadkowo nie znajdzie, więc powiedziałem: „Boo Boo, pomóż mi trochę” – powiedział Armstrong.
W tym samym momencie waleczny pies uciekł od swojego właściciela i po chwili wrócił z mężczyzną, który wezwał karetkę. Armstrong trafił do szpitala CarolinaEast Medical Center i pięć dni później ponownie spotkał się ze swoim psem.
„Moje łzy płyną. Tak bardzo za nim tęskniłem” – powiedział Armstrong, kiedy ponownie spotkał Boo Boo.
Wcześniej donoszono, że pit bull w amerykańskim mieście Columbus w stanie Ohio uratował swojego właściciela przed śmiercią z powodu bezdechu sennego, budząc jego żonę. Gdyby kobieta mu nie pomogła, jej mąż byłby martwy lub doznałby poważnego uszkodzenia mózgu.
Źródło: UPI
Zdjęcie: UPI
Komentarze
Komentarze