Z powodu pandemii koronawirusa w przestrzeniach zamkniętych, jak sklep, urząd czy kościół mamy obowiązek zakrywania ust i nosa. Niestety, wiele osób wciąż nie stosuje się do zaleceń Ministerstwa Zdrowia.
Robią awantury w sklepach
Wielu klientów sklepów przychodzi na zakupy bez maseczki. Po zwróceniu im uwagi przez obsługę, niejednokrotnie zdarzają się awantury a nawet padają wyzwiska. Czy w związku z tym, klienci sklepów powinni być wypraszani w przypadku niezałożenia maseczki?
Zdaniem rzecznika prasowego ministra zdrowia Wojciecha Andrusiewicza, tak. Andrusiewicz przyznał w rozmowie z PAP, że regulują to przepisy.
„Obowiązujące przepisy dają możliwość nieobsługiwania klientów bez maseczek. Właściciel lub obsługa sklepu powinni na to zareagować. Mogą też wezwać odpowiednie służby” – mówi rzecznik prasowy ministra zdrowia Wojciech Andrusiewicz w rozmowie z PAP.
Czytaj też: Naukowcy: Koronawirus rozprzestrzenił się WCZEŚNIEJ niż przypuszczano! ZNAMY DATĘ!
Czy można wezwać policję?
Zdaniem Andrusiewicza, jeśli klient nie chce stosować się do nakazów, w ostateczności można wezwać policję.
„Jeżeli klient przyjdzie do sklepu bez maseczki, rozporządzenie daje możliwość nieobsłużenia tego klienta, chociażby z troski o pozostałych klientów, którzy znajdują się w tym momencie sklepie. Jeżeli klient nie zareaguje na prośbę, to zawsze można wezwać odpowiednie służby, w tym policję” – dodał Andrusiewicz.
Ministerstwo przypomina po raz kolejny – pamiętajmy o noszeniu maseczek.
Źródło: Fakt
Zdjęcia: Pixabay
Komentarze
Komentarze