Wyjątkową nieodpowiedzialnością wykazała się matka dwuipółletniego chłopca z Katowic. Kobieta zostawiła malucha samego w domu i poszła na zakupy. Dziecko prawie wypadło z balkonu.
Pomogli strażacy
Na ratunek chłopcu pospieszyli strażacy. Musieli wyważyć drzwi do mieszkania. Z balkonu na szóstym piętrze wychylał się maluch. Na szczęście dziecku nic się nie stało. Chłopiec najadł się strachu. Natomiast matkę czekają poważne konsekwencje. Kobiecie może grozić od 3 miesięcy pozbawienia wolności nawet do 5 lat.
Zareagowali sąsiedzi
Służby poinformowała sąsiadka kobiety, która podjechała pod blok na osiedlu Tysiąclecia w Katowicach i usłyszała płacz dziecka. Gdy spojrzała w górę, zobaczyła chłopca, który wychylał się z balkonu. Od tragedii było dosłownie o włos bo biodra chłopca znajdowały się przy górnej krawędzi balustrady. Kobieta zaalarmowała służby. Wołała też do chłopca, żeby wszedł do domu.
O włos od tragedii
Jak informuje Agnieszka Żyłka, rzecznik prasowy katowickiej policji, na miejsce zdarzenia zostali wysłani policjanci i strażacy. Pukali do drzwi, ale nikt nie otworzył. Po wyważeniu drzwi okazało się, że chłopiec jest sam w domu. Na miejsce wysłano też lekarza, który przebadał malucha. Na szczęście nic mu się nie stało.
Matka bez wyobraźni
Ojciec chłopca był w pracy a matka na zakupach. Kobieta wyszła bo maluch zasnął. Ponoć nie był to pierwszy raz, gdy zostawiała chłopca bez opieki. Teraz za brak wyobraźni i stworzenie zagrożenia dla życia i zdrowia dziecka, może odpowiedzieć przed sądem.
źródło: niezalezna.pl
zdjęcie: pexels.com
Komentarze
Komentarze