Co roku mury polskich uczelni opuszczają setki młodych prawników. Niestety, studia na kierunkach prawniczych są coraz bardziej zideologizowane. Znamy przypadki, gdy studenci musieli na przykład udowadniać na zajęciach, że możliwe jest w Polsce uznawanie homoseksualnych konkubinatów. Ci, którzy bronią wartości, spotykają się z szykanami i ostracyzmem. Dlatego jednym z naszych najważniejszych zadań jest kształcenie nowego pokolenia profesjonalnych, odważnych i skutecznych prawników, którzy będą aktywnie działać w obronie wartości – czytamy w specjalnym komunikacie „Ordo Iuris”.
Absurdalne założenia ideologii gender i postulaty polityczne ruchu LGBT coraz śmielej wkraczają do polskiej nauki. Tak zwane gender studies prowadzone są w już na wielu polskich uczelniach, m.in. w Warszawie, Krakowie czy Łodzi.
Szkodliwa dla polskiej nauki tendencja nie omija kierunków prawniczych. Wykładowcy akademiccy, poddawani indoktrynacji i naciskom lub angażujący się z pobudek osobistych, coraz częściej porzucają logiczny dyskurs naukowy na rzecz emocjonalnych wystąpień. I ten sposób myślenia narzucają studentom.
– W związkach jednopłciowych rodzi się tyle samo dzieci, a często więcej, niż w związkach różnopłciowych – twierdzi na przykład karnistka prof. Monika Płatek.
Z kolei prof. Mirosław Wyrzykowski usiłuje przekonywać, że art. 18. konstytucji, który mówi, że małżeństwo jest „związkiem kobiety i mężczyzny”, nie jest „jedyną możliwą podstawą rodziny”. O przywileje dla osób prowadzących homoseksualny tryb życia walczy też dr hab. Jakub Urbanik, wykładowca prawa rzymskiego, który stara się, by zaświadczenia z urzędu stanu cywilnego nadały status małżeński jednopłciowym konkubinatom.
Nie jest to oczywiście głos całego naukowego środowiska prawniczego. Ale wykładowcy, którzy nie zgadzają się na terror politycznej poprawności, są albo pomijani w debacie publicznej, albo wręcz szykanowani.
Przypomnę Pani głośną sprawę amerykańskiej prawniczki i obrończyni życia Rebekki Kiessling, która w marcu 2017 r. przyjechała na zaproszenie Ordo Iuris z cyklem wykładów na uniwersytetach w Warszawie, Lublinie, Krakowie, Wrocławiu i Toruniu. Pomimo doskonałego przygotowania merytorycznego pani prezes „Save the 1” i jej doświadczenia w wystąpieniach na czołowych światowych uniwersytetach, cztery na pięć polskich uczelni w ostatniej chwili, w atmosferze skandalu, odwołały spotkania Amerykanki ze studentami. Wymagało to od nas nie lada wysiłku, by w ostatniej chwili znaleźć inne miejsca na wykłady i zawiadomić wszystkich uczestników o zmianach.
Pod presją organizacji marksistowskich zakazano w zeszłym roku także organizacji mających wieloletnie tradycje Bydgoskich Dni Bioetycznych na UMK czy cyklicznej konferencji „Etyka w medycynie” w Collegium Medicum UJ.
Warto przypomnieć też sprawę prof. Tadeusza Smyczyńskiego, wybitnego polskiego prawnika, który stał się celem wyjątkowych ataków na szeroką skalę za to, że w swoim podręczniku do prawa rodzinnego zawarł oczywiste stwierdzenie, że „fundamentem rodziny jest para składająca się z mężczyzny i kobiety”, a próby zrównania małżeństwa z konkubinatami osób tej samej płci uznał za „przejawy nadużywania idei ochrony praw człowieka”.
Dlatego nie muszę chyba przekonywać Pani, jak paląca jest potrzeba uformowania nowego pokolenia prawników i ekspertów ze świata nauki, których celem będzie walka o prawdę, sprawiedliwość i godność każdego człowieka, a także o dobro wspólne w miejsce szkodliwych i wrogich człowiekowi ideologii.
Jerzy Kwaśniewski/Ordo Iuris
Komentarze
Komentarze