Dietetyczne postanowienia na okres świąt, zazwyczaj spełzają na niczym. Do tego trochę alkoholu i hamulce puszczają, a świąteczne dania smakują jeszcze lepiej. Jak uniknąć 3 dniowego obżarstwa? Wystarczy przestrzegać kilku zasad.
Zrezygnuj z dokładek
Nie musisz rezygnować ze skosztowania potraw. Wystarczy, że zachowasz umiar. Zamiast nakładać sobie cały kopiec dań na talerz, skosztuj ich w małych ilościach. Jedz powoli i rozkoszuj się smakiem. Pośpiech nie jest sprzymierzeńcem! No i najważniejsze – nie bierz dokładek. Jeżeli zjadłaś już dwa pierogi, nie dokładaj ich. Spróbuj dań i odejdź od stołu. Możesz wziąć kubek z herbatą, aby zająć czymś dłonie. Wyjście na spacer to także świetny sposób. Dzięki temu, spalisz trochę kalorii.
Świąteczne dania
Stół ugina się od wszelakich, tradycyjnych posiłków. Nie wszystkie są wrogiem szczupłej sylwetki. Pamiętaj, że zdrowy rozsądek jest najważniejszy. Staraj się jeść zupy i owoce. Czerwony barszcz, mandarynki, daktyle, orzechy. To dania, które spotykasz codziennie na swoim zdrowym talerzu. Staraj się sięgać po nie częściej niż po karpia czy pierogi. Odejdź od stołu jak tylko to możliwe, żeby nie kusiło Cię jedzenie.
Jak walczyć z apetytem?
Nie najadaj się przed świąteczną ucztą, ale też nie zasiadaj do niej głodna. W te 3 dni, pomiędzy rodzinnymi posiłkami, gdy poczujesz głód sięgaj po soki i jogurty. Zaspokoisz głód, a dania będą lekkie i nie poczujesz się po nich ciężko. Pij dużo wody lub herbatek ziołowych i staraj się nie zalegać na kanapie. Spacer czy trening, to świetnie rozwiązanie w przerwie świątecznej. Aby pozbyć się uczucia ciężkości, pij miętę, rumianek lub herbatkę z imbirem. Dodatkowo przyspieszą one przemianę materii.
Ruszaj się
To banalne, jednocześnie najlepsze rozwiązanie. Trening przed jedzeniem, spacer po obiedzie, to świetny sposób na przetrwanie świąt.
Pamiętaj, że święta to wyjątkowy czas, więc warto wrzucić na luz. Jednak nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Zachowanie umiaru i zdrowy rozsądek to najlepsi sprzymierzeńcy. Ciesz się tym magicznym czasem. Po świętach wracaj na zdrowe tory, a do Nowego Roku zapomnisz o 3 dniowym szaleństwie.
Komentarze
Komentarze