Zdjęcie, na którym widać noworodka i prochy jego zmarłego brata, chwyta za serce. Wykonała je fotografka z Nowej Zelandii – Sarah Simmons.
Artystka umówiła się z rodzicami chłopców, kiedy ich mama była jeszcze w ciąży. Wtedy nikt nie przypuszczał, że jeden z bliźniaków umrze.
W 5 miesiącu ciąży okazało się, że Johnny nie żyje. Mimo traumatycznych przeżyć małżeństwo zdecydowało się wziąć udział w zaplanowanej sesji.
Uczestniczyli w niej zarówno mama, tata, Tiger, który przeżył, i Johnny, który zmarł. Stało się to pod postacią prochów dziecka w urnie.
Fotografka wymyśliła, by pokazać więż, jaka łączy bliźniaków. Ułożyła Tigera w koszu, otuliła go tkaniną, której drugi koniec umieściła wokół urny.
Zdjęcie Sarah Simmons wygrało konkurs 2018 Portrait Masters w kategorii Fotografia noworodkowa (edycja wrześniowa).
Podoba Wam się?
Zobacz też: Ze ZDJĘCIA mamy ŚMIEJE SIĘ CAŁY INTERNET. Zrozumiesz, gdy spojrzysz niżej
Źródło: Instagram
Źródło zdjęć: Instagram
Komentarze
Komentarze