Justyna Pochanke dosłownie z dnia na dzień zniknęła ze szklanego ekranu. Teraz zdradza powody nagłego odejścia. Borykała się z poważnymi problemami. Czy wyszła już na prostą?
Całe życie w telewizji
Dziennikarka z telewizją była związana już od dziecka. Występowała w popularnym programie 5-10-15, który był emitowany na antenie TVP1. Potem pracowała między innymi w Radiu Zet. W 2001 roku rozpoczęła swoją pracę w TVN24. Dwa lata później stała się prowadzącą Fakty. Ze stacja TVN była związana przez długie lata. Jednak nagle w czerwcu 2020 roku to wszystko się urwało.
Dlaczego odeszła?
Justyna Pochanke była dwukrotnie zamężna. Pierwszy mąż to Wojciech Ryncarz. Z tego małżeństwa dziennikarka ma córkę Zuzannę. Drugi mąż to Andrzej Pieczyński, który był dyrektorem programowym stacji TVN24. Pochanke nagle odeszła z telewizji bo musiała ratować swoje zdrowia, a może i życie. Przechodziła bardzo poważny kryzys. Na ekranie nie było tego widać, ale wszystko wychodziło w domu. W rozmowie z tygodnikiem Dobry Tydzień dziennikarka tak opisuje to, co się z nią wówczas działo:
„Przyszedł moment, że siadłam w sobotę na łóżku i nie byłam w stanie nic zrobić, nie mogłam ruszyć ręką ani nogą. Byłam bezbrzeżnie zmęczona i weksploatowana”
Pochanke miała udać się na terapię, jednak tam nie trafiła. Uważa, że najlepszą terapią były dla niej metody stosowane przez męża i córkę Zuzannę:
„Wyszłam z kryzysu, trzymając za rękę bliskie osoby. Najlepsze okazały się metody chałupnicze. Mąż zamykał mnie na klucz w sypialni, a córka chowała przede mną czekoladę”
Hiszpańskie życie Justyny
Justyna Pochanke musiała zrezygnować z pracy. Na identyczną decyzje zdecydował się jej mąż. Aktualnie cały czas spędza z żoną. Zamieszkali w Marbelli, mieście w południowej Hiszpanii. Tam dziennikarka odnajduje spokój i ma czas na poświęcenie się swojej pasji, jaką jest pisanie. Aktualie pracuje nad książką dla dzieci.
źródło: jastrzabpost.pl
zdjęcie: TVN
Komentarze
Komentarze