Znany dziennikarz telewizyjny Kamil D. usłyszał poważne zarzuty. Dotyczą one spowodowania wypadku samochodowego.
Samochód prowadzony przez mężczyznę wypadł z pasa ruchu i staranował barierki rozdzielające jezdnię. Świadkowie twierdzą, że gdy dziennikarz wysiadł z auta nie był w stanie utrzymać się na nogach.
Do zdarzenia doszło 26 lipca na autostradzie A1 w pobliżu Piotrkowa Trybunalskiego (woj. łódzkie). W wydychanym powietrzu dziennikarz miał 2,6 promila alkoholu. Funkcjonariusze zlecili również wykonanie badań na obecność narkotyków w organizmie zatrzymanego.
Kamil D. został przesłuchany w Prokuraturze Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim. Tam usłyszał zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. W 2017r. stracił już raz prawo jazdy w wyniku przekroczenia dozwolonej prędkości o 50km w obszarze zabudowanym niedaleko Częstochowy.
ZOBACZ TEŻ:To DZIECKO zostało MATKĄ w wieku…SPRAWĘ BADA PROKURATURA
Obecnie dziennikarzowi grozi kara pozbawienia wolności do 2 lat, grzywna w wysokości 60 tys. zł oraz zakaz prowadzenia pojazdów do 15 lat.
Źródło:wpgwiazdy/pixabay
Komentarze
Komentarze