W kwietniu 2023 r. Katarzyna Glinka skończyła 46 lat. Aktorka nie kryje, że odczuwa już upływ czasu, a w jednym z wywiadów zapytano ją o kwestię urody.
Udzieliła odpowiedzi nie tylko w wywiadzie, ale i na instagramie. Tu wróciła do czasów liceum i tego, co usłyszała od nauczycielki.
W rozmowie aktorkę zapytano:
Czy ŁADNEJ KOBIECIE TRUDNIEJ JEST GODZIĆ SIĘ Z OZNAKAMI STARZENIA SIĘ ???
W odpowiedzi przyznała, że wcześniej to właśnie wygląd ją definiował. Co więcej, także przez innych była postrzegana przez pryzmat urody.
Gdy Kasia Glinka zdawała do łódzkiej filmówki, nauczycielka z liceum powiedziała jej, że to wygląd zapewni jej sukces:
Ja jeszcze będąc w liceum usłyszałam od nauczycielki, której zwierzyłam się, ze chcę zdawać do szkoły teatralnej – ŁADNA JESTEŚ- pewnie się dostaniesz.
Nie usłyszałam- zdolna, masz to coś, aparat Cię lubi, widzę, ze się dobrze czujesz na scenie, świetnie recytujesz wiersze:(
Później wielokrotnie tez usłyszałam
ŁADNA JESTES- będziesz grała amantki💫
Nie obrażam się na to, bo tak jest w tym zawodzie i tyle 🙂
Być może nie jest to takie straszne, ale i tu kryje się pułapka. Bo co robić, gdy uroda przemija?
Jeśli TYLKO na tym zbudujesz to kim jesteś – to pewnie ciężko przyjąć zmarszczki i upływający czas.
– zauważa aktorka.
I przyznaje:
Wiele lat zajęło mi zdjęcie z siebie tej powinności zasługiwania na komplementy i przyznam, że to nawet dla mnie fajne, że oto staję przed nowym etapem, w którym już ta zewnętrzność nie jest tak istotna!!:):) (…)
Zewnętrzność traktuję dziś jako dodatek.
Dbam o siebie i chcę się ładnie starzeć:)
Katarzyna Glinka stwierdziła też, że poczucie własnej wartości opiera na tym, jakim jest człowiekiem i jakie ma relacje z innymi, a przede wszystkim, jak kocha swoje dzieci.
Komentarze
Komentarze