Naukowcy z Instytutu Badań Weterynaryjnych w chińskim Harbin potwierdzili, że koty mogą się zarazić nowym koronawirusem i przenieść go na inne osobniki…
„Nie jest to jednak takie proste” – stwierdził weterynarz Hualan Chen, którego obserwacje zostały opublikowane 31 marca w serwisie BioRxiv.
Bez paniki
Wielbiciele kotów nie muszą jednak wpadać w panikę: organizm zwierzaków szybko produkuje przeciwciała, wirus nie pozostaje więc długo zakaźny. Schorowane albo starsze osoby mogą profilaktycznie ograniczyć na jakiś czas zabawy z kotami. Wszyscy, także zdrowi, powinni myć ręce po pogłaskaniu kota.
Psi honor uratowany
„Inaczej niż w przypadku kotów, wirus nie rozmnaża się dobrze w organizmie psów” – piszą w swojej pracy badacze z Harbinu.
Czyli – alarm odwołany, spokojnie można wyjść z czworonogiem na spacer!
Czytaj też: Czy koty i psy mogą nas UCHRONIĆ przed koronawirusem? Lekarka z Hiszpanii odkryła, że…
Kwarantanna dla fretki
Hualan Chen eksperymentował także z fretkami i doszedł do wniosku, że SARS-CoV-2 czuje się w ich organizmie równie dobrze, jak u kotów. Zwierzęta zarażają się wzajemnie drogą kropelkową. Lekarze wykryli wirusa w wymazach z gardła i nosa fretek i kotów, ale nie byli w stanie potwierdzić u nich infekcji płuc.
Kury zagrożeniem dla człowieka?
„Także kontakt z drobiem nie niesie za sobą ryzyka” – uspokajają eksperci.
Człowiek nie musi się obawiać, bo kury są praktycznie odporne na SARS-CoV-2. To samo dotyczy kaczek i innego ptactwa.
Kiedy człowiek staje się zagrożenim?
Nie tylko człowiek może się zarazić od zwierząt, ale też odwrotnie. U czteroletniej samicy tygrysa malajskiego w nowojorskim ogrodzie zoologicznym, stwierdzono ostatnio obecność koronawirusa.
„O ile wiemy jest to pierwszy przypadek zarażenia się dzikiego zwierzęcia od człowieka wirusem SARS-CoV-2” – powiedział główny weterynarz ZOO w magazynie „National Geographic”.
Czy nietoperze są sprawiedliwie oskarżane?
Nietoperze uchodzą za przypuszczalny rezerwuar SARS-CoV-2. Weterynarze wychodzą jednak z założenia, że w grudniu 2019 w Wuhanie musiał być jeszcze inny rodzaj ogniwa pośredniego między nietoperzami a człowiekiem. Może rzeczywiście były nim fretki albo koty?
A może to wina łuskowców?
Także łuskowce, zwane też pangolinami, podejrzewane są o to, że są ogniwem pośrednim wirusa. Badacze z Hongkongu, Chin i Australii stwierdzili u łuskowców obecność wirusa łudząco podobnego do SARS-CoV-2. Ich badanie zostało opublikowane 26 marca w czasopiśmie naukowym „Nature”.
Czytaj też: ZŁE wieści na temat koronawirusa! Powróci z JESZCZE większą siłą już w…
Źródło: DW
Zdjęcia: Unsplash
Komentarze
Komentarze