Kinga (31 l.) z Mysłowic urodziła synka i sprzedała go małżeństwu z Danii za 750 euro, czyli równowartość 3150 zł. Dziś wypiera się, że wzięła pieniądze. Szokująca transakcja wyszła na jaw, gdy losem chłopca zainteresowała się polska prokuratura. Przez cały ten czas duńskie służby wierzyły, że rodzicami malucha jest para Duńczyków. [CZYTAJ DALEJ]
Komentarze
Komentarze