Wokół koronawirusa narosło już wiele różnych mitów. To między innymi dlatego Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaleciła wszystkim, żeby poszukując wiedzy na temat COVID-19, korzystali tylko i wyłącznie ze sprawdzonych źródeł. Dotarliśmy do jednego z nich.
Oto MIAŻDŻĄCE fakty nt. koronawirusa! TEGO nie powie ci NIKT!
-
- Według danych z najlepiej przebadanych krajów i regionów, śmiertelność spowodowana przez COVID-19 wynosi od 0,1% do 0,37%. Jest ona więc na poziomie ciężkiej grypy i jest około dwudziestokrotnie niższa, niż pierwotnie zakładała WHO.
- Nawet w globalnych epicentrach choroby, ryzyko śmierci z powodu COVID-19 dla ogólnej populacji w wieku szkolnym i produkcyjnym, jest porównywalne do ryzyka śmierci podczas codziennej jazdy samochodem do pracy.
- Aż do 80% wszystkich osób z pozytywnym wynikiem testu pozostaje bezobjawowych. Wśród osób w wieku 70–79 lat około 60% nie wykazuje objawów. Ponad 95% wszystkich chorych rozwija tylko łagodne objawy.
- Nawet jedna trzecia populacji ma już pewną odporność na COVID-19 z powodu kontaktu z wcześniejszymi koronawirusami (zwykłymi wirusami przeziębienia).
- Mediana lub średni wiek zmarłych w większości krajów (w tym we Włoszech) wynosi ponad 80 lat i tylko około 1% zmarłych nie miało poważnych chorób współistniejących. Wiek i profil ryzyka śmierci zasadniczo odpowiadają zatem normalnej śmiertelności.
- W większości krajów od 50 do 70% wszystkich dodatkowych zgonów miało miejsce w domach opieki społecznej, które cierpią z powodu wprowadzonych restrykcji. Co więcej, w wielu przypadkach nie jest jasne, czy ci ludzie naprawdę umarli z powodu COVID-19, czy też z powodu silnego stresu, strachu i samotności.
- Nawet 50% wszystkich dodatkowych zgonów mogło być spowodowane nie przez COVID-19, ale przez skutki wprowadzonych restrykcji, panikę i strach. Na przykład, leczenie zawałów serca i udarów mózgu zmniejszyło się nawet o 60%, ponieważ wielu pacjentów nie odważyło się już pójść do szpitala.
- W przypadku tak zwanych „zgonów COVID-19” często nie jest jasne, czy zmarli oni z powodu koronawirusa, czy z koronawirusem (pierwotną przyczyną śmierci były choroby współistniejące), czy też może byli liczeni jako „przypuszczalne przypadki” i wcale nie byli badani. Jednak oficjalne dane zwykle nie pokazują tego rozróżnienia.
- Wiele doniesień medialnych o młodych i zdrowych ludziach umierających na COVID-19 okazało się być fałszywymi. Wielu z tych młodych ludzi albo nie zmarło z powodu COVID-19 i byli już poważnie chorzy (np. z powodu niezdiagnozowanej białaczki), albo w rzeczywistości mieli 109 zamiast 9 lat.
- Normalna, ogólna śmiertelność w skali dziennej to około 8 000 zgonów na dobę w USA, około 2 600 w Niemczech i około 1 800 we Włoszech. Śmiertelność grypy w sezonie wynosi do 80 000 w USA i do 25 000 w Niemczech i we Włoszech. W kilku krajach liczba zgonów COVID-19 utrzymywała się poniżej śmiertelności z powodu silnej grypy sezonowej.
- Na regionalny wzrost śmiertelności mogą wpływać dodatkowe czynniki ryzyka, takie jak wysoki poziom zanieczyszczenia powietrza czy skażenia mikrobiologiczne, a także załamanie systemu opieki nad osobami starszymi i chorymi z powodu infekcji, paniki i wprowadzonych restrykcji. Specjalne przepisy dotyczące postępowania ze zmarłym czasami prowadziły do dodatkowych utrudnień w branży usług pogrzebowych lub kremacyjnych.
- W krajach takich jak Włochy i Hiszpania, oraz w pewnym stopniu w Wielkiej Brytanii i USA, przeciążenia szpitali z powodu silnych fal grypy nie są niczym niezwykłym. Ponadto, nawet 15% lekarzy i pracowników służby zdrowia zostało poddanych kwarantannie, nawet jeśli nie wystąpiły u nich objawy.
- Często pokazywane krzywe wykładnicze „przypadków koronawirusowych” są mylące, ponieważ liczba testów również gwałtownie wzrosła. W większości krajów stosunek pozytywnych testów do testów ogółem (wskaźnik dodatni) pozostawał stały na poziomie 5% do 25%, lub nieznacznie wzrósł. W wielu krajach szczyt zachorowań został osiągnięty na długo przed wprowadzeniem restrykcji.
- Kraje, które nie wprowadziły drastycznych restrykcji i zakazu kontaktów socjalnych, takie jak Japonia, Korea Południowa i Szwecja, nie doświadczyły bardziej negatywnego przebiegu wydarzeń, niż inne kraje. Szwecja została nawet pochwalona przez WHO, gdyż teraz cieszy się z wyższej odporności ogólnej w porównaniu z krajami objętymi zakazami.
- Strach przed brakiem respiratorów był nieuzasadniony. Według specjalistów zajmujących się chorobami płuc, inwazyjna wentylacja (intubacja) pacjentów COVID-19, która jest częściowo wykonywana ze strachu przed rozprzestrzenianiem się wirusa, w rzeczywistości często przynosi efekt przeciwny do zamierzonego i uszkadza płuca.
- Wbrew pierwotnym założeniom różne badania wykazały, że nie ma dowodów na to, że wirus rozprzestrzenia się przez aerozole (cząsteczki unoszące się w powietrzu) lub przez powierzchnie (np. na klamkach, telefonach czy u fryzjera).
- Nie ma również dowodów naukowych na skuteczność maseczek na twarz u osób zdrowych lub bezobjawowych. Wręcz przeciwnie, eksperci ostrzegają, że takie maski utrudniają normalne oddychanie i mogą stać się “źródłem rozprzestrzeniania się zarazków“. Czołowi lekarze twierdzą, że noszenie masek jest “śmieszne” i jest przejawem “medialnej paniki”.
- Wiele klinik w Europie i USA pozostało silnie niewykorzystanych lub prawie pustych podczas szczytu COVID-19, a w niektórych przypadkach musiano odsyłać personel do domu. Liczne operacje i terapie zostały anulowane, w tym niektóre przeszczepy narządów i badania przesiewowe w kierunku raka.
- Niektóre media zostały przyłapane na próbach dramatyzowania sytuacji w szpitalach, czasem nawet przy użyciu zmanipulowanych zdjęć i filmów. Ogólnie rzecz biorąc, nieprofesjonalne doniesienia wielu mediów miały za zadanie podsycać strach i panikę w społeczeństwie.
- Zestawy testów koronawirusowych używane na arenie międzynarodowej są podatne na błędy i mogą dawać wyniki fałszywie dodatnie lub fałszywie ujemne. Co więcej, oficjalny test koronawirusowy nie został poddany weryfikacji klinicznej z powodu presji czasu i może czasami reagować na inne koronawirusy.
- Światowej sławy eksperci w dziedzinie wirusologii, immunologii i epidemiologii uważają, że podjęte środki przynoszą efekt przeciwny do zamierzonego i zalecają szybkie, naturalne nabycie odporności wśród populacji ogólnej i ochronę grup ryzyka. Zagrożenia dla dzieci są praktycznie zerowe, a zamykanie szkół nigdy nie było medycznie uzasadnione.
- Wielu ekspertów medycznych opisało szczepionki przeciwko koronawirusom jako niepotrzebne lub nawet niebezpieczne. Rzeczywiście, szczepionka przeciwko tak zwanej świńskiej grypie z 2009 roku doprowadzała czasami do poważnych uszkodzeń neurologicznych i w konsekwencji do procesów sądowych toczących się o milionowe odszkodowania.
- W wyniku wprowadzonych restrykcji na całym świecie gwałtownie wzrosła liczba osób cierpiących z powodu bezrobocia, problemów psychicznych i przemocy domowej. Wielu ekspertów uważa, że podjęte środki mogą pochłonąć więcej ofiar, niż sam wirus. Według ONZ, miliony ludzi na całym świecie mogą popaść w absolutną biedę i głód.
- Demaskator NSA Edward Snowden ostrzega, że „kryzys koronawirusowy” zostanie wykorzystany do masowej i stałej ekspansji globalnego nadzoru. Znany wirusolog Pablo Goldschmidt mówi o „globalnym terrorze medialnym” i „totalitarnych środkach”. Wiodący brytyjski wirusolog, profesor John Oxford, mówi o „epidemii medialnej”.
- Ponad 500 naukowców ostrzegło przed „bezprecedensowym nadzorem społeczeństwa” za pomocą problematycznych aplikacji do „śledzenia kontaktów”. W niektórych krajach takie „śledzenie kontaktów” jest już przeprowadzane bezpośrednio przez tajne służby. W kilku częściach świata ludność jest już monitorowana przez drony i zmaga się z nadmiernym nadzorem ze strony policji.
Czytaj też: DRAMATYCZNE słowa Szumowskiego! „NIE MAM PEWNOŚCI czy…”
Źródło: Swprs.org
Zdjęcie: Unsplash
Komentarze
Komentarze