Kasia Tusk podzieliła się smutnymi i trudnymi przeżyciami, które spotkały ją i jej bliskich na koniec roku. Kilkumiesięczna córeczka celebrytka trafiła do szpitala w Gdańsku.
Choroba maleństwa
W najnowszym wpisie na blogu makelifeeasier.pl Kasia Tusk opisała trudne chwile, z jakimi przyszło jej się mierzyć po Świętach Bożego Narodzenia. Kilkumiesięczna córeczka celebrytki i Stanisława Cudnego trafiła do gdańskiego szpitala. Kasia Tusk pisała na blogu:
Nie o takiej końcówce świąt marzyliśmy. Spędzimy tu na pewno trochę czasu, ale w porównaniu do strachu, który przeżyłam, długi pobyt w szpitalu jest jak pstryczek w nos.
Córka Donalda Tuska podziękowała też personelowi. Napisała:
Trafiłyśmy pod najlepszą możliwą opiekę. Personel Szpitala Polanki to dziś dla mnie prawdziwi bohaterowie.
Ratunek w poezji
Katarzyna Tusk napisała, że zmagała się z bardzo trudnymi chwilami. Ratunkiem dla jej skołatanych nerwów okazała się poezja. Wyjaśniała:
Podobno poezja dobra na wszystko. Po kilku bardzo nerwowych dniach w szpitalu, upomniałam się o stosik książek, które pozwalają mi wypełnić długie godziny oczekiwań na wyniki córeczki.
Na końcu pojawił się optymistyczny sygnał. Kasia Tusk napisała:
Spróbuję napisać Wam coś więcej, gdy tylko burza emocji opadnie. Ten miesiąc kończy się zupełnie inaczej niż planowałam, ale bywa i tak. Mam świadomość, że mógł skończyć się o wiele, wiele gorzej i to podnosi mnie na duchu.
Źródło: makelifeeasier.pl
Zdjęcie: Facebook/Makelifeeasier.pl
Komentarze
Komentarze