Prudnik to miasto w województwie opolskim. Położone jest zaledwie 5 kilometrów od granicy z Czechami. Nic więc dziwnego, że sąsiedzi z południa przybywają do Prudnika nie tylko na zakupy, ale też by zażyć rekreacji na tamtejszym basenie.
Jak się jednak okazało, zachowanie Czechów dla wielu Polaków było mocno kłopotliwe. W efekcie na krytej pływalni „Sójka” pojawił się apel skierowany do naszych sąsiadów z zagranicy.
„Nowa Trybuna Opolska” informuje, że Polacy zgłaszali administracji basenu fakt, że Czesi przebierają się przy szafkach, zupełnie nie zasłaniając golizny. Rozbierali się też do naga pod prysznicami, a taki widok był dla wielu krępujący. Uważano też, że może być gorszący dla dzieci, które korzystają z basenu.
I tak przy kasie pływalni „Sójka” przyklejono kartkę z apelem w języku czeskim. Pojawiła się tam prośba, by korzystający z basenu przebierali się w kabinach z zasłoniętą zasłonką.
Goście z Czech przebierali się w szatniach przy szafkach, a nie za zasłonką. Nie mamy wydzielonej strefy dla dorosłych czy strefy dla osób korzystających z sauny. Z tych samych szatni korzystają także dzieci z rodzicami albo przychodzące na szkółkę pływacką, stąd nasz apel, aby dostosować się do panujących zasad
– mówi Małgorzata Halek – Malinowska, dyrektor Agencji Sportu i Promocji Gminy Prudnik, cytowana przez „Nową Trybuna Opolska”.
Sami Czesi byli zdziwieni uwagami Polaków, u nich bowiem podejście do nagości jest bardziej liberalne. Ponoć jednak do prośby zarządców basenu się zastosowali.
Wysłał kobiecie swoje intymne zdjęcie. Nie spodziewał się TAKICH konsekwencji!
cyt. nto.pl
Komentarze
Komentarze