Site icon Dziecko i Figura

Najlepszy piłkarz polski, najlepszy piłkarz świata pokonuje globalną konkurencję

Robert Lewandowski udowodnił, że napastnik, który nie nazywa się Messi ani Ronaldo, spokojnie da radę zostać piłkarzem światowej klasy. Zacnego czynu dokonał znajdując się nie tylko w czołówce, lecz zgarniając główną nagrodę! Polski piłkarz niedawno, został uznany za zwycięzcę w kategorii piłkarza mężczyzn FIFA 2020. Czego innego można by spodziewać się po tym, jak jego blisko 60 celnych strzałów minionego sezonu doprowadziło Bayern Monachium na podium. Klub odebrał liczne trofea. Lewandowski od dawna wydawał się oczywistym wyborem. Walczył z najlepszymi, gdyż w czołówce krótkiej listy pojawili się Lionel Messi i Cristiano Ronaldo.

https://www.instagram.com/p/CFxmNsWh5JA/?hl=pl

Głosowanie przebiegło pomyslnie

Werdykt został ustanowiony przez jury skupiające przy okrągłym stole kapitanów i trenerów reprezentacji narodowych. W głosowaniu wzięli również równie szanowani eksperci: dziennikarze i fani. Polski reprezentator uzyskał ponad 25% przewagę nad dwoma pozostałymi rywalami wychodzącymi na prowadzenie.

Receptę na sukces w pigułce Lewandowski skomentował dla brytyjskiego magazynu „The Guardian”. Piłkarz zasugerował, że kiedy ćwiczy strzelanie bramek na licznych treningach, każde niefortunne kopnięcie może wydać się bez znaczenia. Jednak, jak podsumował, każde kopnięcie piłki w kierunku bramki to zwiększenie swoich szans na przyszłą wygraną.

Bezkonkurencyjny również w Polsce

Kilka dni temu Lewandowski uzyskał podziękowania również od rodaków uzyskując tytuł Najlepszego Sportowca 2020 według Plebiscytu „Przeglądu Sportowego” i Telewizji Polsat. Jego rywalami byli Iga Świątek i Kamil Stoch.

Za zwycięstwem piłkarza stoi również rodzina

W wywiadzie z Magdą Mołek piłkarz niegdyś wyznaje, że jego ojciec pragnął, aby Robert nosił imię, które łatwo będzie można wypowiedzieć w każdym języku, gdyż mocno wierzył, że osiągnie światowej sławy sukces. Zapewne wciąż żywe emocje ze zwycięstwa na światowym podium, oraz wspomnienia o ojcu sprawiły, że Robert Lewandowski wydawał się bliski łez mówiąc: „Chciałbym podziękować mojemu tacie, mojej mamie, którzy bardzo mnie wspierali. Żałuję jedynie, że mój tata nie mógł nigdy zobaczyć mojego meczu na żywo.”

Komentarze

Komentarze

Exit mobile version