Były niemiecki pielęgniarz Nils Hegel odwołał się od wyroku dożywocia za zamordowanie 85 pacjentów – donosi ABC News. Jak doszło do tych przerażających zbrodni?
Zabijał pacjentów „z nudy”
Hegel został skazany przez sąd w Oldenburgu w czerwcu 2019 roku. W latach 2000-2005 mężczyzna zajmował się chorymi przebywającymi w szpitalu w Oldenburgu oraz w sąsiednim Delmenhorst. Jak wynika z aktów sprawy, podawał pacjentom przebywającym na oddziale intensywnej terapii zastrzyki z zagrażającymi życiu dawkami leków. Te wywoływały u nich zaburzenia rytmu serca, migotanie komór i niedociśnienie.
Dlaczego to robił?
Mężczyzna przyznał podczas rozprawy, że chciał „pokazać swoim kolegom i przełożonym swoje umiejętności przywracania ludzi do życia i walki z nudą”. Lubił też mieć „poczucie reanimacji chorych”, ale w większości przypadków nie był w stanie ich uratować, ponieważ nie posiadał odpowiedniej wiedzy, co skutkowało tym, że ich uśmiercał.
Czytaj też: Wojewódzki ODPOWIADA na zarzuty Latkowskiego! Przypomina mu… MORDERSTWO sprzed lat!
Odwołał się od wyroku
W piątek 11 września sąd odrzucił próbę wniesienia apelacji przez mordercę od wyroku, nie stwierdzając błędów proceduralnych ani innych w poprzednim wyroku. Hegel został po raz pierwszy skazany w 2008 roku za usiłowanie zabójstwa. Potem dostał siedem lat więzienia. Po raz drugi został skazany na dożywocie w 2015 roku za zabójstwo pięciu lub więcej osób. Następnie Hegel wyznał psychiatrze, że podczas swojej pracy w niemieckich szpitalach przyczynił się do około 30 zabójstw. To dało władzom powód do kontynuowania śledztwa.
Źródło: ABC News
Zdjęcie: YouTube
Komentarze
Komentarze