Ryan Grassley musiał zapłacić za przytulenie swojej nowo narodzonej córki. Rachunek świeżo upieczonemu tatusiowi wystawił szpital. Niemożliwe? A jednak!
Mężczyzna musiał zapłacić 40 dolarów za to, że miał kontakt skóra do skóry ze swoim dzieckiem.
Do zdarzenia doszło we wrześniu 2016 roku w USA. Wtedy to na świat przyszła córka Ryana i jego żony Lidii. Odbyło się to na drodze cesarskiego cięcia.
Tuż po tym, jak dziewczynkę wyjęto z brzucha matki, pielęgniarka zapytała mężczyznę, czy chce ją przytulić. Ojciec zgodził się od razu, bez wahania i zastanowienia.
Dziewczynka została umyta i trafiła w objęcia ojca. Odbył się kontakt tzw. skóra do skóry.
Po tym zdarzeniu Ryan otrzymał rachunek o wysokości 40 dolarów. Tyle szpital policzył sobie za możliwość kontaktu rodzica z dzieckiem po narodzeniu.
“Dlaczego mamy płacić za przytulanie własnego dziecka?” – zastanawiał się ojciec.
Swoją historią podzielił się w sieci. Chciał w ten sposób zebrać też z pomocą internautów pieniądze na pokrycie rachunku.
Szpital, w którym na świat przyszła córka Ryana, nie komentuje sprawy. Poinformował jedynie, że kontakt skóra do skóry jest standardem.
Zobacz też: Urodziła dziecko MŁODSZE od siebie tylko o PÓŁTORA ROKU. To REKORD świata
Źródło: nytimes.com
Źródło zdjęć: nytimes.com
Komentarze
Komentarze