Site icon Dziecko i Figura

Olga Frycz mierzy się z samotnym macierzyństwem! Może liczyć na pomoc jednej osoby!

https://www.instagram.com/p/CPK2C9lpk7n/

Olga Frycz niedawno powitała na świecie swoja drugą córeczkę. Wcześniej aktorka wyznała, że będzie samodzielną Mamą. Teraz wiadomo na kogo Olga Frycz zawsze może liczyć.

Samodzielna Mama

Olga Frycz przez lata miała trudne relacje ze swoim ojcem, aktorem- Janem Fryczem. Przed laty przyznała nawet, że właściwie prawie nie zna ojca. Relacje córki i ojca jednak znacząco uległy zmianie, gdy Olga sama została Mamą. Aktorka jest Mamą dwóch córeczek. Niestety aktorka nie ma szczęścia w miłości. Z ojcem starszej córki rozstała się i długo nie chciała mówić o ojcu drugiej pociechy. Mimo rozstań Olga pozostaje w pozytywnych relacjach z ojcami dziewczynek. O samodzielnym macierzyństwie pisała w swoich mediach społecznościowych:

Samodzielnego macierzyństwa nie obawiam się wcale. Wiadomo, że czasem będzie ciężko, ale mam wprawę i mocny charakter i był to mój własny, świadomy wybór. Mam wokół siebie wspaniałych przyjaciół, którym dziękuję, że nie oceniają negatywnie moich decyzji, nie próbują przekonać do swoich racji, ale wspierają mnie, jeśli tylko tego potrzebuję.

https://www.instagram.com/p/CP7jWBCpteo/

Pomoc dziadka

Olga Frycz zawsze może liczyć na swojego ojca, Jana Frycza. Dzięki niemu opieka nad córeczkami jest dużo łatwiejsza. Jan Frycz jako jeden z pierwszych dowiedział się o drugiej ciąży swojej córki. Od razu zaproponował pomoc i powiedział, że Olga zawsze może na niego liczyć. Już wcześniej Frycz pomagał w opiece nad starszą córeczką i zajmował się też psem córki. Mimo wcześniejszych burzliwych doświadczeń między ojcem a córką, Olga i jej ojciec potrafią się porozumieć. Dodatkowo Jan Frycz ma nadzieję, że jego kochana córka w końcu znajdzie odpowiedniego, odpowiedzialnego mężczyznę, z którym pójdzie przez życie. Na razie dziadek chętnie pomaga w opiece nad Helenką i Zosią.

Źródło: Pomponik

Zdjęcia: Facebook/ Olga Frycz

Instagram/ Olga Frycz

Komentarze

Komentarze

Exit mobile version