Do przerażającego zdarzenia doszło w czerwcu ubiegłego roku, jednak dopiero teraz pojawiają się kolejne, szokujące fakty w sprawie morderstwa małej Brooklyn.
Rodzice dziewczynki obudzili się we wczesnych godzinach porannych i znaleźli ją nieprzytomną. Pojechali z Brooklyn do szpitala, gdzie usłyszeli, że dziecko już nie żyje.
Niemowlę zmarło w wyniku pobicia. Brooklyn miała złamaną czaszkę, rękę, nogę i miednicę. Obrażenia obejmowały także twarz i skórę głowy. Na jej żebrach naliczono ponad 60 złamań w różnych fazach gojenia. Zdaniem lekarzy, urazy były skutkiem co najmniej trzech oddzielnych ataków – taka informacja znalazła się w czasopiśmie Metro.
Tragedia rozegrała się w mieście Houston w Teksasie.
Aeriel Spivey, matka dziecka nie potrafiła odpowiedzieć na pytania lekarzy, którzy zauważyli na ciele dziecka liczne siniaki. Zarówno ona, jak i 23-letni Dylan Daugherty (ojciec Brooklyn) nie przyznawali się do winy.
Według ustaleń policji to właśnie mężczyzna jest odpowiedzialny za śmierć 7-tygodniowej córeczki. Dopiero kilka dni temu Dylan Daugherty trafił więzienia. Zatrzymano również 26-letnią matkę dziewczynki. Dlaczego kobieta zatajała przed policją ważne informacje, dotyczące śmierci jej dziecka?
Przez kilka tygodni myślałam, że ją skrzywdził. Ale oczywiście miłość przejmuje nad tobą kontrolę i po prostu zamiatasz niektóre rzeczy pod dywan – powiedziała kobieta w rozmowie z policją.
Źródło: o2.pl
Źródło zdjęcia: pixabay
Zobacz też: Makabryczne odkrycie we Wrocławiu! Znaleziono CIAŁO NOWORODKA
Komentarze
Komentarze