Barbara Kurdej-Szatan znalazła się w tarapatach. Jej wpis o funkcjonariuszach Straży Granicznej wywołał prawdziwą burzę. Aktorka traci pracę. Może liczyć na wsparcie Pauliny Młynarskiej, która uważa jej reakcję za „normalną”.
Problemy aktorki
Barbara Kurdej-Szatan znalazła się w trudnej sytuacji. Zamieszczony przez nią wpis o Straży Granicznej wywołał liczne kontrowersje. Słowa o funkcjonariuszach Straży Granicznej, których nazwała „mordercami” spotkał się z krytyką. Aktorka została zwolniona z TVP przez prezesa stacji- Jacka Kurskiego. Być może straci też kontrakt reklamowy z siecią komórkową. Jednak wpis Kurdej-Szatan spotyka się nie tylko ze słowami krytyki. Niektórzy wspierają też aktorkę.
Potrzebne wsparcie
Słowa otuchy względem aktorki wyraziła już między innymi Krystyna Janda. Pochwaliła ona wpis zmieszczony przez Barbarę Kurdej-Szatan. Teraz z odsieczą nadciąga Paulina Młynarska. Wspiera ona aktorkę i pisze:
Impulsywny wpis w mediach społecznościowych i teraz jest grillowana od prawa do lewa, tracąc wszystkie kontrakty zawodowe i reklamowe, skupia w sobie całą masę ciekawych zjawisk.
Młynarska dalej wyjaśniała:
Jeżeli chcesz robić w Polsce kasę na serialach i reklamach, nie wolno ci mieć politycznych emocji ani, poglądów. Masz być jak zupka przecieranka- strawna dla każdego. To nic dobrego, kiedy się artystki kastruje z osobowości.
Wycie matki
Paulina Młynarska w swoim wpisie dalej przekonywała:
Linczuje się publicznie matkę, która zawyła na widok małych dzieci wywożoną przez straż graniczną do lasu! Bo ja we wpisie Barbary Kurdej-Szatan słyszę wycie matki, które nie może na to patrzeć. I to qurwa , reakcja NORMALNA. Barbara jest teraz ciągana po placu publicznym za kudły, czołgana i zmuszana do przeprosin. Za co?
Źródło: Super Express
Zdjęcia: Facebook/ Paulina Młynarska
Komentarze
Komentarze