Ponadczasowe perły znów zjawiły się w modzie. I mimo, że chwilowo dały o sobie zapomnieć, to teraz powracają i to ze zdwojoną siłą! Nie tylko przyplątały się do sweterków, bluzek, czy torebek. Nowy perełkowy trend obejmuje także manicure!
Perły uchodzą za kultową i niezwykle elegancką biżuterię. Mialy swoje honorowe miejsce chociażby w filmie „Śniadanie u Tiffanego”. Audrey Hepburn ubrana w stylową małą czarną, której towarzyszył wlaśnie perłowy naszyjnik wyglądała naprawdę kobieco. Obecnie ten detal przeniósł się również na ubrania, ozdoby do włosów, a ostatnio także i paznokcie. Nie ma się jednak czemu dziwić, perły w każdej postaci prezentują się cudownie!
Paznokcie z perłami to nieco odważniejsza i zmodyfikowana wersja manicure z cyrkoniami czy trójwymiarowymi naklejkami. Jednak o ile z tamtymi dodatkami można przesadzić i uzyskać nieco tandetny efekt, o tyle z perełkami jest to raczej delikatne i subtelne wykończenie. Co prawda, aplikacja perełek na płytkę paznokcia jest dość pracochłonna, ale efekt końcowy jest tego warty!
Poza tym w zależności od upodobań i stylu właścicielki, stylistka paznokci dobierze odpowiedni wzór i wielkość perełek. Kombinacji i inspiracji jest naprawdę całe mnóstwo!. Co ciekawe, trendy lansowane na pokazach mody proponowały ozdobę umieścić nawet na palcach. Taki dekoracyjny patent podchwyciły w momencie rzesze miłośniczek manicure.
Z kolei same manikiurzystki tak wystylizowane paznokcie łączą najczęściej z perłowymi bransoletkami i pierścionkami, tworząc coś na kształt total looku. Jednak samo umiejscowienie perełek na płytce jest dowolne. Z tym, że najpopularniejsze jest umieszczenie ich na wewnętrznej krawędzi paznokcia. Chociaż jak wiadomo, ile kobiet tyle różnych manicurowych fantazji!
zdjęcie główne: https://www.instagram.com/simplylifestory/
Komentarze
Komentarze