Pielęgniarz z San Francisco w Kalifornii zaraził koronawirusem i udostępnił zdjęcia, które pokazują jak bardzo choroba wychudziła jego ciało – donosi Buzzfeed News.
Wybrał się z chłopakiem na festiwal
Na początku marca 43-letni pielęgniarz Mike Schultz i jego 29-letni chłopak, Josh Hebblethwaite, udali się do Miami Beach na Winter Festiwal – cykl imprez muzycznych z udziałem tysięcy osób z całego świata. Schultz i jego przyjaciele dobrze się bawili na koncertach i nie martwili się możliwością zarażenia koronawirusem. Myśleli, że wystarczy, że będą myć ręce i nie będą dotykać twarzy. W rezultacie na festiwalu 38 osób zostało zarażonych koronawirusem, a trzy z nich zmarły.
Obaj poważnie zachorowali
16 marca Schultz przybył do Bostonu, aby odwiedzić mieszkającego tam chłopaka. Dwa dni później obaj mężczyźni poważnie zachorowali. Schultz miał gorączkę i trudności z oddychaniem, a jego płuca zaczęły się wypełniać płynem. Mężczyzna był przez sześć tygodni hospitalizowany. Hebbltwaite nie mógł odwiedzić Schultza z powodu ograniczeń nałożonych w szpitalu, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Dzwonił do kliniki co cztery godziny, aby otrzymywać wiadomości o stanie swojego chłopaka.
Czytaj też: Jak PRAWIDŁOWO stosować środki antyseptyczne? Uważaj na…
Pokazał wycieńczone chorobą ciało
Mike opublikował na Instagramie zdjęcie, które przeraziło jego subskrybentów. Fotografia ukazuje jego wychudzone i wyniszczone leczeniem ciało. Po wyjściu ze szpitala mężczyzna ważył 63 kilogramy, a przed chorobą 86 kilogramów. Czuł się tak słaby, że nie mógł nawet utrzymać telefonu komórkowego w dłoni, ponieważ urządzenie wydawało mu się zbyt ciężkie.
Schultz wraca już powoli do zdrowia i dawnej formy.
Źródło: Buzzfeed News
Zdjęcia: Buzzfeed News
Komentarze
Komentarze