To miała być wyprawa jej życia. Pochodząca z Gniezna, a mieszkająca w Poznaniu Milena Piasecka, chciała pokonać Wielki Szlak Himalajski. Niestety już nie żyje.
Wielkie marzenie
Pokonanie Wielkiego Szlaku Himalajskiego było jej wielkim marzeniem. 7 września kobieta wyruszyła więc w swoją wyprawę trekkingową, która niestety zakończyła się dla niej tragicznie.
„W ramach szlaku do przebycia jest 1700 km ze wschodniego do zachodniego Nepalu w Prowadzi on pod najwyższymi szczytami świata. Nepalska część Wielkiego Szlaku Himalajskiego prowadzi przez 10 odcinków, a każdy wymaga 2-3 tygodni marszu” – pisze „Głos Wielkopolski”.
Nie była sama
Kobieta nie podróżowała samotnie – miała dwóch towarzyszy, ale na dwa dni przed wypadkiem prawdopodobnie postanowiła się od nich odłączyć. Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w regionie Namcze Bazar, na wysokości 3,5 tys. metrów n.p.m.
Odnalezienie zwłok
Zwłoki Piaseckiej zostały znalezione przypadkowo 18 października w trakcie innej akcji ratunkowej. Ciało Polki ma być sprowadzone do Katmandu.
Spadła z 200 metrów…
Przykre informacje potwierdziła przyjaciółka Mileny Piaseckiej.
„To był wypadek. Milena spadła z dwustu metrów. Odnaleźli ją Szerpowie, himalajscy przewodnicy i tragarze, którzy poszukiwali Szwajcara” – powiedziała w rozmowie z Eurosport.pl.
MSZ potwierdziło już tę smutną informację, ale nie udziela szczegółów w tej sprawie…
Czytaj też: MAKABRYCZNY wypadek syna gwiazdora disco polo!
Źródło: Rmf24.pl
Zdjęcie: Pixabay
Wideo: YouTube
Komentarze
Komentarze