Do przerażającej i nietypowej sytuacji doszło w pralni w mieście Auckland w Nowej Zelandii.
W zeszłą niedzielę młoda kobieta wybrała się do pralni samoobsługowej, gdzie robiła pranie. Po wykonaniu tej czynności postanowiła skorzystać z suszarki. To co zobaczyła w środku przeszło jej najśmielsze oczekiwania.
W bębnie maszyny znajdował się mały chłopiec, który w ręku trzymał kanister z benzyną. Kobieta opisała zaistniałą sytuację na Facebooku następująco: „krzyczałam na niego: „Co ty robisz”?! A on po prostu na nas patrzył. Wszyscy byli zbyt przestraszeni, by kazać mu sobie pójść. Do czego zmierza ten świat… Mógł wysadzić tę pralnię samoobsługową” . Nikt nie wezwał jednak wtedy policji.
Większość ludzi skomentowała pod postem, iż kobieta powinna była zawiadomić odpowiednie służby, aby ten incydent został wysjaśniony, a przede wszystkim, by ochronić dziecko przed niebezpieczeństwem.
ZOBACZ TEŻ:OTO 5 zaskakujących RZECZY przez, które NIE MOŻESZ ZASNĄĆ! Czy są na twojej liście?
Miejscowa policja potwierdziła później, że takie zdarzenie miało miejsce, lecz nie zostali oni wtedy o tym poinformowani. Dlatego sytuacja nie jest wyjaśniona. Policja zaapelowała, aby każdy kto widzi podobne sytuacje, natychmiast powiadomił odpowiednie służby.
Źródło:popularne.pl/pixabay
Komentarze
Komentarze