Joanna Krupa jest postrzegana jako osoba o pozytywnym i radosnym nastawieniu do życia. Niestety, okazuje się, że to tylko pozory, ponieważ modelka zmaga się od jakiegoś czasu z depresją. Gwiazda opowiedziała o swoich problemach zdrowotnych w wywiadzie dla magazynu „Show”.
Życie jak w bajce
Wydawać by się mogło, że Joanna Krupa żyje, jak w bajce. Zrobiła światową karierę, ma ukochanego męża, śliczne dziecko i piękny dom. Mimo to, gwiazda zmaga się od jakiegoś czasu z depresją.
Choroba zaatakowała nagle
Depresja pojawiła się w życiu Joanny nagle, wraz z nadejściem pandemii koronawirusa.
„Miałam depresję. Martwiłam się tym, co się dzieje na świecie, zastanawiałam się, co to będzie. Ciągle słyszałam, że ludzie tracą bliskich, pracę, upadają im biznesy. Sytuacja, w której się znaleźliśmy, uświadamia, że tak naprawdę nie ma co planować przyszłości, bo nie wiesz, co będzie dalej. Końca pandemii nie widać, świat się bardzo zmienił. Wciąż mnie to wszystko stresuje, ale jednak staram się zachowywać spokój” – zdradziła w rozmowie z magazynem „Show” Joanna.
Czytaj też: Depresja przedporodowa – przyczyny, objawy, leczenie
Uratował ją… „Top Model”
Gwiazda nie ukrywa, że bardzo podniosła ją na duchu wizja poprowadzenia show „Top Model”, w którym Joasia jest jurorką. Krupa zapewniła, że przyleci do Polski w listopadzie na finał najnowszej edycji show.
„Pod koniec listopada przylecę specjalnie na finał „Top Model”. Z całego serca pragnę i marzę, żeby do tego czasu wirus magicznie zniknął, i żebyśmy mogli wrócić do życia sprzed pandemii. Ta sytuacja potwierdziła to, o czym mówię od lat – czy masz sukces, pieniądze i sławę, czy nie, najważniejsze jest to, czy masz zdrowie. Nie ma w życiu nic ważniejszego” – dodaje.
Ma rację?
Źródło: Show
Zdjęcia: Instagram
Komentarze
Komentarze