Człowiek ma naturalną skłonność do odwlekania i odkładania pewnych spraw na później. Szczególnie tyczy się to zadań, które wydają nam się duże lub nieprzyjemne.
W efekcie czujemy się przytłoczeni tym, co niezałatwione i tym, co czeka na wykonanie. Jednocześnie sprawy odkładane na później, tym bardziej nam ciążą.
Jak sobie z tym poradzić?
Najlepiej zacząć od małych kroków, bo właśnie te małe kroki popchną nas naprzód i wpoją dobre nawyki. Co robić? Proponujemy zacząć od JEDNOMINUTOWEJ ZASADY!
Polega ona na tym, by zadania, które zajmują mniej niż minutę, wykonywać natychmiast. Przykłady?
- po przyjściu do domu odkładamy torebkę/parasolkę/teczkę na swoje miejsce (bo każda rzecz powinna mieć swoje miejsce!)
- wypełniamy dokumenty, które mamy do wypełnienia
- przed wyjściem do sklepu robimy listy zakupów
- gazety czy puszki od razu wkładamy do odpowiednich pojemników (do recyklingu), a nie pozwalamy im poniewierać się po domu
- brudne naczynia od razu wstawiamy do zlewu czy zmywarki
- od razu uzupełniamy brakujące rzeczy (np. po wymianie ręczników czy pościeli na czyste – od razu zakładamy nowe)
- wieczorem szykujemy sobie ubranie na drugi dzień (zamiast rano przymierzać kilka rzeczy)
- przygotowujemy plan na kolejny dzień
- zmywamy naczynia i sprzątamy kuchnię, by rano wejść do przyjemnego i czystego pomieszczenia
To tylko kilka przykładów „małych rzeczy”, które nie tylko poprawią jakość każdego naszego dnia, ale też wdrożą do szybkiej realizacji naprawdę trudnych i niemiłych zajęć.
A co z dziećmi? Tak naprawdę, warto zachęcić całą rodzinę do stosowania jednominutowej zasady, bo będzie to z korzyścią dla wszystkich – powodzenie!
(aw), na podst. Gretchen Rubin, The Happines Project, fot. pixabay
Komentarze
Komentarze