Jeden z działaczy Fundacji Życie i Rodzina przekonał się na własnej skórze, jak się kończy nagrywanie haniebnych działań policji, która wspiera homoseksualistów. Mężczyzna został brutalnie zatrzymany i skazany na karę 2000 zł.
Jak do tego doszło?
Członek zarządu Fundacji Życie i Rodzina Krzysztof Kasprzak, został skazany na karę finansową za dokumentowanie działań policji podczas marszu LGBT, który odbył się w czerwcu w Częstochowie. Pan Krzysztof nie zrobił nic złego, ani tym bardziej nielegalnego, jednak musi zapłacić karę za to, że nagrywał, jak policja w agresywny sposób traktuje obrońców życia i rodziny.
Gazem pieprzowym w dzieci
Mężczyzna napisał też w poście na Twitterze, że był świadkiem tego, jak policjanci ostrzelali gazem pieprzowym dwoje małych dzieci, które znalazły się przypadkiem na trasie, gdzie miał przejść marsz gejów i lesbijek.
Wyrok dla Kasprzaka
Pan Krzysztof bez nawet jednej rozprawy otrzymał wyrok i bardzo wysoki mandat. Do zasądzonej kary trzeba doliczyć 270 zł kosztów postępowania, czyli w sumie niemal 2300 zł.
Szokujące nagrania z parady
W internecie można znaleźć filmiki pokazujące, jak częstochowska policja ochrania homoseksualistów i jednocześnie w agresywny sposób rozgania protestujących Częstochowian.
Zobaczcie nagrania z częstochowskiego marszu. Czy coś takiego powinno mieć miejsce w jakimkolwiek kraju?
Czytaj też: Rafał TRZASKOWSKI podpisał „Deklarację LGBT”! Przeczytaj, co GROZI naszym DZIECIOM!
Jesteśmy na Jasnej Górze. Bronimy Sanktuarium przed marszem homoseksualistów. A @PolskaPolicja…? Końmi rozbija manifestacje obrońców normalności i rodziny!#StopDewiacji pic.twitter.com/h5ZSE8Zv1b
— Krzysztof Kasprzak (@KrzyKasprzak) June 16, 2019
Kolejna profanacja na marszu równości. Policja ochrania dewiantow. #stoplgbt #StopDewiacji pic.twitter.com/9inaYCrYYF
— Krzysztof Kasprzak (@KrzyKasprzak) June 16, 2019
Źródło: Fundacja Życie i Rodzina
Zdjęcie: Twitter
Komentarze
Komentarze