Aktorka tegoroczną majówkę spędziła w Augustowie. Tam pozowała przy posągu Gołej Zośki. Z tej okazji zrzuciła ubrania, a swoje wdzięki zamalowała wirtualnym markerem.
Majówka na Mazurach
Sylwia Gliwa początek maja spędziła na Mazurach. Aktorka wypoczywała w Augustowie. Na jednym ze spacerów odkryła posąg Gołej Zośki. Aktorka długo nie myśląc, postanowiła upodobnić się do roznegliżowanej rzeźby i zdjęła ubranie. W taki sposób zapozowała do zdjęcia. Posąg Gołej Zośki stanowi lokalną atrakcję. Legenda głosi, że kobieta z posągu utonęła w noc świętojańską, gdy puszczała wianek na augustowskie wody.
Pamiątki z majówki
42-letnia Sylwia Gliwa uwieczniła posąg na fotografii. Sama też postanowiła być jak Goła Zośka. Jednak swoją fotografię w negliżu zamalowała wirtualnym markerem i dopiero po korekcie, wrzuciła do sieci.
Rozczarowanie fanów
Wirtualne zamalowanie wdzięków nie przypadło do gustu fanom Sylwii Gliwy. Byli wyraźnie rozczarowani takim posunięciem. W komentarzach napisali:
„Nooo, niezła sztuka. Widać, że rzeźbiona ręka Boga. Tylko wszędzie ci wandale już pomazali/Zastanawiam się, w jakim celu zamazywać takie piękne ciało. Oby więcej zdjęć w tym stroju na Pani profilu. Pani Sylwio, takie piękno trzeba eksponować a nie zamazywać.”
Czy faktycznie internauci mają rację?
źródło: Instagram
zdjęcie: Instagram, Facebook
Komentarze
Komentarze