Na półkach sklepowych w kilku australijskich supermarketach pojawiły się opakowania z truskawkami nadziewanymi igłami do szycia. Jak informuje news.com.au, policja stanowa prowadzi już dochodzenie w tej bulwersującej sprawie.
Kto i dlaczego to zrobił?
Od 27 czerwca do 1 lipca na policję wpłynęły trzy skargi od klientów odwiedzających sieć sklepów spożywczych Woolworths. Mieszkańcy Adelaide w Australii Południowej znaleźli metalowe igły w paczkach truskawek i awokado, a także guziki w bochenkach chleba. Policja uważa, że przedmioty zostały celowo umieszczone w jedzeniu. Firma Woolworths bardzo się przejęła zaistniałą sytuacją. Przedstawiciele sieci współpracują obecnie z policją i prowadzą niezależne dochodzenie w tej szokującej sprawie.
Czytaj też: DRAMAT na rynku owocowym! Być może nie będzie cię już STAĆ na truskawki… ZNAMY CENĘ!
To nie pierwszy taki przypadek w Australii
W 2018 roku mieszkaniec australijskiego Melbourne znalazł igłę do szycia w gruszce. Według śledztwa, igły umieszczała w owocach pracownica jednego z lokalnych supermarketów. Kobieta była bardzo niezadowolona ze swoich warunków pracy, w wyniku czego postanowiła zemścić się na pracodawcy, współpracownikach oraz klientach i nadziewała owoce igłami.
„To był jej sposób na zemstę za złe warunki pracy. Nie pomyślała, że może w ten sposób wyrządzić komuś poważną krzywdę” – powiedział w rozmowie z lokalną prasą przedstawiciel sklepu.
W sumie w Australii zarejestrowano już ponad 100 takich przypadków. Igły znaleziono m.in. w jabłkach, bananach i mango.
Źródło: News.com.au
Zdjęcie: Pixabay
Komentarze
Komentarze