Ktoś celowo zostawił noworodka w głębokim na 2 metry kanale burzowym. Dookoła panowała wilgoć, dziecko otaczały kolonie czerwonych i gryzących mrówek. Zostało ono znalezione przypadkowo. Przeżyło.
Do zdarzenia doszło w południowej Afryce. Noworodka znalazła starsza kobieta. Usłyszała dziwny odgłos. Początkowo myślała, że to miauczący kot. Okazało się, że to płacz dziecka.
Wezwała pomoc. Przypadkowy mężczyzna odsunął betonową płytę i wyniósł noworodka na powierzchnię.
Dziecko trafiło do szpitala. Ma problemy z oddychaniem, jest wyziębione.
Policjanci apelują do rodziców, by zgłosili się do ich placówki.
Zobacz też: Ojciec KATOWAŁ synka, matka NIE REAGOWAŁA. Dziecko WALCZY O ŻYCIE
Źródło: dailymail.co.uk
Źródło zdjęcia: dailymail.co.uk
Komentarze
Komentarze