Kobieta o której mowa to Pernilla Franklin zatrudniona jako pracownik socjalny w szwedzkiej miejscowości Bromölla.
Co takiego stało się, że kobieta doniosła samą na siebie? Co takiego złego mogła zrobić osoba w ramach swojej pomagająca dzieciom? I dlaczego zdecydowała się na – co by nie mówić – dramatyczny gest i złożenie donosu na samą siebie?
Chodzi tu o światłe i świeckie podejście szwedzkiej administracji do spraw wiary i religii. Otóż w Szwecji wprowadzono zakaz modlitwy w godzinach pracy. Z jednej strony to oczywiste, że (większość z nas) nie będzie się modlić w pracy. Tak samo jak pracodawcy domniemają, że w trakcie pracy nie będziemy np. śpiewać czy rozwiązywać krzyżówek. Jednak zakazu dotyczącego takich czynności nie wprowadzono.
Pernilla pracując z dziećmi, które miały poważne problemy często czuła potrzebę cichej modlitwy. Teraz mówi:
„Chcę okazać solidarność z innymi wyznaniami. Choć myślę, że podczas podejmowania decyzji mieli na myśli muzułmanów.”
Pernilla Franklin swoim „donosem” a raczej zgłoszeniem u pracodawcy, kwestionuje zakaz modlitwy w gminie.
„Zakaz modlitwy jest populistyczną decyzją, która daje sygnały, że nie jesteś mile widziany w Bromölla, jeśli jesteś aktywnym wierzącym. Mam nadzieję że poprzez moje powiadomienie władze dają sobie sprawę z absurdu.” – mówi Pernilla Franklin.
Oto niezawodne osiem kroków do … szczęścia. KONIECZNIE PRZECZYTAJ!
Komentarze
Komentarze