Nadwaga przyczyniła się do zwiększonej śmiertelności wśród pacjentów z koronawirusem. Odpowiednie badanie przeprowadzone przez amerykańskich lekarzy zostało opublikowane w czasopiśmie naukowym „Annals of Internal Medicine”.
BMI a śmiertelność z powodu COVID-19
Eksperci przeanalizowali dokumentację medyczną 2466 pacjentów w nowojorskich klinikach podczas wybuchu COVID-19 w metropolii. Przy średniej długości pobytu w szpitalu wynoszącej około siedmiu dni, 533 pacjentów, czyli 22 procent, zostało zaintubowanych, to znaczy, że byli leczeni w celu utrzymania drożności dróg oddechowych. Pod koniec tygodnia 59 pacjentów, czyli 2%, pozostawało w szpitalach; 627 pacjentów, czyli 25%, zmarło.
W rezultacie naukowcy odkryli związek między wskaźnikiem masy ciała (BMI) a zwiększoną śmiertelnością z powodu COVID-19. Grupa ryzyka obejmowała otyłych pacjentów w wieku poniżej 65 lat. Jednocześnie okazało się, że niedowaga jest także czynnikiem ryzyka, a wysokie BMI u pacjentów powyżej 65. roku życia praktycznie nie wpływa na śmiertelność.
Analizując związek między otyłością a zwiększonym ryzykiem zgonu z powodu koronawirusa, eksperci wyciągnęli kilka wniosków. Po pierwsze, nadmierna ilość tkanki tłuszczowej prowadzi do aktywacji immunologicznej organizmu i nasilonego stanu zapalnego zakażonych narządów. Po drugie, u otyłych pacjentów częściej występują choroby współistniejące, takie jak cukrzyca i nadciśnienie, które mogą wywołać niewydolność serca. Po trzecie, nadmiar tkanki tłuszczowej wiąże się ze zwiększonym ryzykiem zakrzepicy małych naczyń. Po czwarte, tłuszcz w ciele może przeszkadzać w procedurze intubacji.
Źródło: Annals of Internal Medicine
Zdjęcie: Pixabay
Komentarze
Komentarze