To tragedii doszło w Pruszkowie na ulicy Promyka. Kierowca osobówki przepuścił dziewczynkę na przejściu dla pieszych, gdy ta przekraczała jezdnię uderzyła ją pędząca karetka.
Dziewczynka wracała ze szkoły kiedy na przejściu dla pieszych potrąciła ją pędząca karetka. Z zeznań świadków wynika, że choć pojazd jechał z włączoną sygnalizacją świetlną i dźwiękową, to jego obecność zarejestrowano dopiero na chwilę przed zdarzeniem. – Ta karetka jakby spod ziemi była. Takie uderzenie, że dziecko daleko, ze 30 metrów, odleciało. Jak ją potrącił, to ją zabił od razu na miejscu -relacjonowała jedna z osób reporterce TVN24 Małgorzacie Telmińskiej.
– Kierujący poruszający się przed pojazdem medycznym, widząc dziewczynkę oczekującą przed przejściem dla pieszych, zatrzymał się, by umożliwić jej przejście na drugą stronę ulicy. Dziewczynka weszła na pasy. W okolicy środka przejścia została potrącona przez kierującego pojazdem sanitarnym, który omijał pojazd, który zatrzymał się, by przepuścić pieszą – opisuje sytuację rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Prokuratura wszczęła śledztwo, które ma na celu wyjaśnienie okoliczności wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Zatrzymano 60-letniego mężczyznę, który siedział za kierownicą karetki.
Zobacz też: NIESAMOWITE! Ma zaledwie 10 miesięcy i już TAK rysuje! [WIDEO]
Źródło: tvnwarszawa.tvn24
Źródło zdjęcia: dif
Komentarze
Komentarze