Joanna Moro lada moment urodzi swoje kolejne dziecko, a właśnie straciła pracę. Co teraz zrobi?
Słodko-gorzkie chwile
Joanna Moro z jednej strony nie może posiadać się ze szczęścia, ponieważ niedługo zostanie po raz trzeci mamą, ale z drugiej, ma też powody do smutku. Aktorka straciła właśnie pracę i póki co nie zobaczymy jej na szklanym ekranie.
Bezrobocie
Jak donosi „Na żywo”, aktorka właśnie straciła pracę w „Barwach szczęścia”, z którymi była związana od wielu lat.
„Umowa z produkcją serialu wygasła. W tej chwili nie mamy podpisanej jej kontynuacji” – potwierdza w rozmowie z Pomponikiem agentka artystki.
Co teraz?
„Rola gwarantowała Joannie regularne dochody. Skoro już nie może na nie liczyć w najbliższym czasie, postanowiła sama poszukać zajęć, które pozwoliłyby jej stworzyć poduszkę finansową na czas, gdy Mirosław będzie jedynym żywicielem pięcioosobowej rodziny” – przyznaje osoba z bliskiego otoczenia gwiazdy.
Nowe projekty
Mimo zaawansowanej ciąży, aktorka często udaje się na recitale do Wilna i Kijowa, gdzie jest uwielbiana za rolę Anny German. Chociaż tak dalekie podróże mogą być dla niej nieco wyczerpujące, gwiazda robi wszystko, by utrzymać pracę i mieć swój kawałek grosza.
„Staram się być szczęśliwa, mimo jesieni i innych rzeczy” – podsumowuje.
Wymarzona córeczka
Dodajmy, że Joanna urodzi już wkrótce swoją pierwszą córeczkę, której tatą jest mąż aktorki, Mirosław Szpilewski.
„Będziemy mieli księżniczkę! Jestem wniebowzięta, fruwam ze szczęścia nad ziemią” – wyznała ostatnio Moro, która ma już dwóch synów.
Trzymamy kciuki, żeby aktorka odnalazła się zarówno na płaszczyźnie macierzyńskiej, jak i zawodowej.
Czytaj też: ZŁE WIEŚCI! Badania sugerują, że ciąża może PRZYSPIESZYĆ…
Źródło: „Na żywo”, Pomponik
Zdjęcia: Instagram
Komentarze
Komentarze