Pracownicy służby publicznej powinni być czyści i nieskalani.
Z tej przyczyny, zgodnie z zaleceniami Urzędu Skarbowego i Celnego Jej Królewskiej Mości w Falkirk (miasto w środkowej Szkocji) dzieciom zabroniono wręczania nauczycielom prezentów świątecznych. Dlaczego? Ponieważ można by to uznać za łapówkę!
Jedna ze szkół wysłała do rodziców uczniów następujący list:
„Jako że zbliżamy się do Świąt Bożego Narodzenia i wiedząc, że dzieci często przynoszą prezenty dla nauczycieli i innych pracowników, poproszono nas o udostępnienie nowej polityki z Rady Falkirk, która uniemożliwia otrzymanie przez jakiegokolwiek pracownika prezentu.
Dlatego prosimy, cokolwiek Ty lub Twoje dziecko chcielibyście przekazać lub dać personelowi, prosimy by było to w formie kartki świątecznej. Dziękujemy za współpracę.”
Niektórzy rodzice byli wręcz zgorszeni takimi wytycznymi i mimo zakazu, przygotowali wspólnie z dziećmi, drobne upominki dla nauczycieli. Tymczasem rada Falkirk twardo utrzymuje, że wszelkie prezenty powinny być zgłoszone kierownictwu placówki oraz do urzędu.
Zastanawiamy się, czego z takiego zakazu mogą nauczyć się dzieci z Falkirk? Tego, żeby nie czynić żadnych miłych gestów względem nauczycieli i że każdy podarunek może być uznany za łapówkę? Czy też tego, że każdy pracownik otrzymuje swoją legalną zapłatę i nikt nigdy nie powinien być dodatkowo wdzięczny?
A może to dobry sposób na zduszenie tendencji korupcyjnych w zarodku…?
aw/telegraph.co.uk, fot. pixabay
Komentarze
Komentarze