Kobieta, której udało się uciec z Kabulu, wsiadła do samolotu, który leciał do Wielkiej Brytanii. Na pokładzie maszyny urodziła córeczkę. W samolocie nie było lekarza, a poród przyjęła załoga samolotu.
Ucieczka z piekła
W Afganistanie trwa prawdziwe piekło. Media co chwila informują o atakach, zamachach terrorystycznych i rzezi mieszkańców tego kraju. Obywatele uciekają przed okrutnymi Talibami, choć z dnia na dzień ewakuacja jest niemal niemożliwa. Szczęście dopisało jednej z mieszkanek Kabulu. Kobieta wsiadła do samolotu, który leciał do Wielkiej Brytanii. Maszyna należała do linii Turkish Airlines, który leciał z Dubaju do Birmingham w Wielkiej Brytanii. Obywatelka Afganistanu na pokład trafiła razem z mężem i dwojgiem dzieci. 26-latka była w zaawansowanej ciąży.
Podniebne narodziny
Gdy samolot wystartował, kobiecie odeszły wody płodowe. Załoga samolotu zachowała zimną krew i przez głośniki pytała się pasażerów, czy jest wśród nich lekarz. Niestety na pokładzie nie było żądnego medyka. Stewardesy nie miały wyjścia i musiały samodzielnie odebrać poród. Wszystko na szczęście przebiegło bez komplikacji. Na świat przyszła dziewczynka. Dziecko jest zdrowe, matka szczęśliwa, podobnie jak dzielne stewardesy z tureckich linii lotniczych. Wiadomo, że dziewczynka, która urodziła się na pokładzie samolotu, otrzymała imię Havva, czyli Ewa.
Kolejne narodziny
To nie pierwsza taka sytuacja, gdy podczas ewakuacji na pokładzie samolotu, dochodzi do narodzin dziecka. W zeszłym tygodniu na pokładzie samolotu, który leciał z Kabulu do Niemiec, również urodził się maluszek. Wiadomo, że chłopcu dano na imię Reach.
Źródło: Super Express
Zdjęcia: Pexels
Komentarze
Komentarze