Kiana Smith urodziła się ze znamieniem na twarzy. Było ono dość dużych rozmiarów, miało bordowe zabarwienie. Wraz z tym, jak dziewczynka rosła i się rozwijała, ta blizna się powiększała.
Znamię sprawiło, że Kiana była wyśmiewana przez ludzi z otoczenia. Największe piekło przeżywała w okresie szkolnym. Rówieśnicy bardzo jej z tego powodu dokuczali.
W dorosłym życiu też nie miała łatwo — osoby postronne przyglądały jej się bacznie. Traktowały ją jak potwora. Dzieci przezywały ją, używając najgorszych epitetów.
Dziewczynka mocno to przeżywała:
– W pewnym momencie pogodziłam się z tym, że na twarzy przez całe życie będę mieć coś, co wygląda jak stek… Jednak to nie tylko źle wyglądało, ale sprawiało mi ból. Było też bardzo ciężkie. Czasem czułam jakby pulsującą w to miejsce krew. To było okropne — przyznała.
Z czasem blizna zwiększyła swój rozmiar. Zajęła nie tylko twarz, ale i szyję, dekolt i ucho. Stała się wypukła.
Wreszcie kobieta postanowiła się pozbyć znamienia. Przeszła 5 operacji i laseroterapię.
Mimo że teraz czuje się i wygląda lepiej, Kiana wie, że blizna w każdej chwili może się znów powiększyć:
– Znamię w każdej chwili może odrosnąć. Nie mam pewności, że nagle się nie pojawi znów. Przyjęłam to jakiś czas temu do wiadomości i nie chcę, aby moje życie się na tym skupiało i tylko wokół tego kręciło. Mam znamię, fakt – mniejsze, ale je mam. Nie zmienię tego i muszę z tym żyć. Nie chcę przez to żyć w cieniu, bo jestem warta znacznie więcej.
Przebyte operacje nie sprawiły, że ludzie przestali się jej przypatrywać. Kiana twierdzi, że do tych spojrzeń nie da się przyzwyczaić.
Mimo to kobieta sama siebie akceptuje. Nie jest zadowolona z tego, jak wygląda, ale jest szczęśliwa, że udało jej się nieco poprawić swoją fizyczność.
Zobacz też: Urodziła w REKORDOWO KRÓTKIM CZASIE. Fotograf zdążył jednak zrobić SESJĘ PORODOWĄ
Źródło: thesun.co.uk
Źródło zdjęć: thesun.co.uk
Komentarze
Komentarze