Każda kobieta będąca w ciąży ma nadzieję na szczęśliwe rozwiązanie. Podczas jej trwania stara się dbać zarówno o siebie jak i dziecko, a także jak najlepiej przygotować się do roli matki. 26-letnia Georgina Hard była spokojna o swoją ciążę i choć wszystko przebiegało pomyślnie, podczas porodu sytuacja się skomplikowała…
Georginia Hard na wieść o swojej ciąży nie posiadała się z radości. Wraz z partnerem marzyła o dziecku. a gdy jej pragnienie się spełniło, skrupulatnie dbała o siebie w każdym dniu ciąży. Oczywiście liczyła się z tym, że podczas jej przebiegu może przybyć nieco niechcianych kilogramów. Nie przypuszczała jednak, że przybranie na wadze, może mieć zupełnie inne podłoże.
Tragiczna prawda
Do porodu doszło w 42 tygodniu ciąży, czyli według planowanego terminu i nic nie przepowiadało żadnych komplikacji. Mimo tego, córka kobiety urodziła się martwa. A wszystko przez to, że dziecko urosło zbyt duże. Niedowierzanie było tym większe, że żaden lekarz nie poinformował kobiety, że jest to, w ogóle możliwe zwłaszcza przy prawidłowym przebiegu ciąży.
Prawo ciążowe
Georginia długo nie potrafiła się pogodzić z tragedią, która ją dotknęła. Teraz działa na rzecz praw kobiet w ciąży i ostrzega inne matki, dzieląc się z nimi swoją historią. Walczy również o wprowadzenie nowych zasad. Wedle nich, kobiety miałyby rodzić najpóźniej w 40 tygodniu ciąży. Popiera to opinią specjalistów, którzy podkreślają, że poród w późniejszym czasie zwiększa prawdopodobieństwo śmierci dziecka.
Obecnie kobieta ponownie spodziewa się maleństwa, jednak trauma, która pozostała po tragicznych wydarzeniach wciąż jest odczuwalna.
Zdjęcie: https://www.instagram.com/pregnantelite/
Komentarze
Komentarze