Pisaliśmy o tragicznej śmierci poznańskiej dziennikarki Anny Karbowniczak. W miniony czwartek kobieta została śmiertelnie potrącona przez samochód. Sprawa jest o tyle mroczna i tajemnicza, że Karbowniczak dostawała od jakiegoś czasu pogróżki…
Wybrała się na rower
Anna była wielką miłośniczką sportu, a zwłaszcza jazdy na rowerze. W ubiegły czwartek kobieta miała wolne i postanowiła wybrać się na rowerową przejażdżkę. W pewnym momencie została śmiertelnie potrącona przez samochód.
Sprawca zdarzenia uciekł
Około godziny 14 na numer alarmowy zadzwoniła kobieta, która jadąc samochodem na trasie Budzyń-Wągrowiec, w okolicy miejscowości Brzekiniec dostrzegła leżącą na ulicy rowerzystkę. Sprawca zdarzenia uciekł. Po przybyciu na miejsce zdarzenia karetki pogotowia rozpoczęto reanimację, ale kobieta została uznana za zmarłą.
Dostawala pogróżki
Anna Karbowniczak była dziennikarką i zajmowała się opisywaniem lokalnych spraw. Ostatnio kobieta zaczęła dostawać pogróżki w związku ze sprawą, którą nagłaśniała. W marcu w Chodzieży zmarł 2-letni Marcel. Chłopiec był ofiarą przemocy domowej. Jego rodzice bili go, dusili i kazali mu jeść karmę dla szczurów hodowlanych i niedopałki.
Po nagłośnieniu sprawy kobieta zaczęła dostawać pogróżki. Jak się okazuje, nie mają one jednak nic wspólnego z jej śmiercią. Zatem kto śmiertelnie potrącił dziennikarkę?
Zatrzymano 5 osób
W sprawie zabójstwa Karbowniczak zatrzymano już łącznie 5 osób. Maciej N., kierowca, który śmiertelnie potrącił kobietę, trafi do aresztu na trzy miesiące. Oprócz niego na miesiąc za kratki trafią także jego brat Krystian N. oraz pasażer busa Mateusz C. Pasażerka busa Oliwia P., uniknie aresztu.
„Sad rejonowy podjął decyzję o zastosowaniu wobec kierowcy busa trzymiesięcznego aresztu. Ponadto sąd orzekł o miesięcznym areszcie dla brata kierowcy oraz pasażera busa. Sąd nie przychylił się za to do wniosku o areszt dla pasażerki busa” – powiedziała prokurator Dobrawa Strzelec-Koplińska.
Czytaj też: Tajemnicza śmierć poznańskiej dziennikarki. Przed zgonem dostawała…
Surowa kara
Najbardziej surowa kara grozi Maciejowi N. Mężczyzna potrącił jadącą na rowerze dziennikarkę, a następnie nie udzielił jej pomocy i uciekł z miejsca zdarzenia. Maciej N. zacierał też ślady po wypadku. Mężczyzna może zostać skazany nawet na 12 lat więzienia.
„Podczas przesłuchania twierdził, że uciekł, bo nie miał przy sobie prawa jazdy. Umniejsza swoją winę, ale więcej nie mogę w tej chwili powiedzieć. Każdy z uczestników zdarzenia przedstawia inne wersje, które musimy zweryfikować” – powiedział prokurator Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
„W przypadku Krystiana N. wiadomo, że w dniu wypadku przyjechał w okolice tragedii, nie udzielił pomocy dziennikarce, nie wezwał pomocy, pomagał w zacieraniu śladów, w tym w ukryciu zniszczonego busa. Wiele wskazuje na to, że kierowca tuż po wypadku zadzwonił po brata, ukryli się w lesie i naradzali się, co dalej zrobić. Do pięciu lat więzienia grozi 21-letniej Oliwii P. oraz 22-letniemu Mateuszowi C., którzy usłyszeli zarzuty nieudzielenia pomocy, ucieczki z miejsca zdarzenia i zacierania śladów” – czytamy na portalu Głos Wielkopolski.
Źródło: Głos Wielkopolski
Zdjęcie: Twitter
Komentarze
Komentarze