Will Smith wydaje zbiór wspomnień, w którym opowiada m.in. o trudnych relacjach z ojcem i przemocy w domu.
Był agresywnym alkoholikiem. Widziałem, jak matka pluła krwią – ujawnia.
Patrząc na gwiazdy Hollywood nie jesteśmy w stanie dostrzec jak wiele z tych ludzi za wielkim uśmiechem skrywa bardzo trudną i przykrą przeszłość. Niektórzy potrafią rozmawiać o tym otwarcie, jednak inni wolą nie dzielić się złymi wspomnieniami.
Jednym z popularnych sposobów na pozbycie się traum z przeszłości jest w obecnych czasach opisywanie bolesnych przeżyć w autobiograficznych książkach. Jedną z osób, które zdecydowały się opowiedzieć swoją prawdziwą historię z przeszłości jest właśnie Will Smith. Już niedługo odbędzie się premiera pamiętnika 'Me’ który opisuje m.in. relację z ojcem.
53-latek opisuje swoje dzieciństwo w Filadelfii z rodzicami – Willardem Carrollem Smithem seniorem i matką – Caroline Bright.
Ojciec był agresywny, ale był też na każdym meczu, zabawie i recitalu… Był alkoholikiem, ale podczas każdej premiery moich filmów był trzeźwy. Słuchał każdej płyty. Odwiedził każde studio. Kiedy miałem dziewięć lat, widziałem, jak mój ojciec tak mocno uderzył matkę w bok głowy, że upadła. Widziałem, jak pluła krwią – czytamy we fragmencie książki.
Po latach Willard zachorował na raka, Will był jego opiekunem.
Pewnej nocy, gdy delikatnie przewoziłem go na wózku z jego sypialni do łazienki, pojawiły się we mnie mroczne myśli. Ścieżka między dwoma pokojami przechodzi przez szczyt schodów. Jako dziecko zawsze powtarzałem sobie, że pewnego dnia pomszczę matkę.
Zatrzymałem się przy schodach. Mógłbym go popchnąć i łatwo uszłoby mi to płazem… Poczułem jednak, że utrzymujące się przez lata ból, cierpienie i gniew z czasem ustąpiły. Potrząsnąłem głową i zabrałem tatę do łazienki – wspomina.
Smith senior zmarł w 2016 roku.
Ze świata materialnego nie dostaniesz nic, co dałoby ci wewnętrzny spokój lub spełnienie. Na końcu nieważne będzie, jak bardzo ludzie cię kochali, tylko to, jak ty kochałeś ich.
Źródło: PUDELEK
Zdjęcia: Instagram/willsmith
Komentarze
Komentarze