Jednym z ciekawszych wydarzeń tegorocznej edycji Berlin Food Week była wielka kolacja „KüchenSpiele“ w Kaufhaus Jandorf prezentująca najbardziej nowatorskie zjawiska gastronomiczne w Berlinie.
Do udziału zaproszeni zostali m.in. organizatorzy klubu kolacyjnego Purgal & Kelm, założyciel wędzarni Glut & Späne Landräucherei, kucharze z foodtracku Bunsmobile i szefowa ciastkarni Patisseriemanufaktur. Wieczór w formule tzw. food clashu polegał na przygotowaniu wspólnie wykwintnych pięciu dań dla ponad 150 gości, a całość poprowadziła znana z niemieckiej telewizji kucharka Felicitas Then. Flavia Borawska, reprezentująca Polish Thursday Dinners, podała puree z kalafiora i drożdży, z dodatkiem tymianku oraz z salsefią, piklowanymi ziarnami gorczycy, ogórkiem kiszonym i liściem kwiatu kalafiora. – W tym daniu było wiele ciekawych smaków, a przede wszystkim czuć było w nim Polskę – tłumaczy Julia Bosski. – Chociaż wiele osób wciąż myśli o naszym kraju stereotypami i prezenterka dziwiła się, dlaczego nie podałyśmy mięsa – dodaje. Założycielka popularnego klubu kolacyjnego Polish Thursday Dinners podkreśla, że jej działalność ma na celu walkę z tego typu stereotypami i pokazanie prawdziwej różnorodności polskiej kuchni.
W Berlinie działa od lat co najmniej kilka barów z polskim jedzeniem oraz sklepów z produktami spożywczymi z Polski. Sukces przedsięwzięcia Julii Bosski związany jest jednak bardziej z napływem od początku dekady zupełnie nowej emigracji. – Kiedy przyjechałam do Berlina 7 lat temu, byłam strasznie zgorzkniała i negatywnie nastawiona do Polski. Nie chciałam mieć nic wspólnego z tym krajem i z tą mentalnością – wspomina – jednak wkrótce zaczęłam sobie uświadamiać pewne sprawy i pomyślałam, dlaczego negować moją tożsamość? Jest wiele świetnych rzeczy z polskiej kultury i kuchni, które mogę promować – dodaje.
Jako przykłady podobnej działalności młodych Berlińczyków z Polski wskazuje popularne foodtracki „Pan Kowalski” oraz „hipsterski” bar „Tak Tak”, gdzie można kupić pierogi o wielu zaskakujących smakach. Oprócz tego w lodziarni „Oak and Ice” w dzielicy Prenzlauer Berg sprzedawane są polskie lody, a w kawiarni „Bona Kollektiv” na Neukölln miód i lemoniada.
Do kuchni Polacy! Warto!
seb
Źródło: Deutsche Welle
Komentarze
Komentarze