Ben Speller pojechał do Amsterdamu, by obejrzeć mecz piłkarski. Kilka dni wcześniej za pośrednictwem portalu AIRBNB zarezerwował swój nocleg. Właściciel domku napisał w ogłoszeniu, że zainteresowanym osobom wynajmie: „czysty dom z prywatną łazienką”. Kiedy Ben dotarł na miejsce, poczuł się zszokowany!
Ben Speller zapłacił za nocleg około 100 funtów. Kiedy dotarł na miejsce okazało się, że prezentowany „czysty dom z prywatną łazienką” to nic innego jak… stojący na chodniku kontener.
Kiedy byliśmy w pociągu, właściciel powiadomił mnie, że jest problem z bieżącą wodą i czy chcę zrezygnować. Powiedziałem, że nie, ponieważ nie mieliśmy wtedy alternatywy – powiedział Ben Speller w rozmowie z Sun Online Travel.
Kiedy przyjechaliśmy na miejsce, trzykrotnie mijaliśmy kontener taksówką, ponieważ nie mogliśmy uwierzyć, że to może być nasz nocleg. Potem ponownie sprawdziłem ogłoszenie i okazało się, że właściciel zmienił opis na „kontener mieszkalny” – dodaje Speller.
Mężczyzna nie miał wyjścia… więc wydał kolejne 200 funtów na nocleg w hotelu. Natychmiast zgłosił użytkownika do przedstawicieli portalu AirBnb. Ostatecznie to właśnie portal zwrócił koszta noclegu.
Co wy na to? A może i wam zdarzyła się podobna historia? Koniecznie napiszcie o niej w komentarzu pod artykułem.
Źródło: Facebook
Zobacz też: Ksiądz gwałcił 13-letnią upośledzoną dziewczynkę! ZAPADŁ WYROK W TEJ SPRAWIE
Komentarze
Komentarze