Przyszłe mamy to świetny obiekt dla marketingowców, dlatego specjalne oferty i produkty pojawiają się właśnie dla nich.
Przykładem takiego dedykowanego produktu jest poduszka dla kobiet w ciąży, która w wersji podstawowej kosztuje od 100 do 200 zł.
Poduszki najczęściej są w kształcie rogala lub litery u i tak właśnie są określane, choć pojawiają się też bardziej wyrafinowane propozycje nazw jak np. „zastępczy mąż”.
Producenci zapewniają:
„Poduszka (…) zapewnia wsparcie całego ciała, tak ważne dla każdej kobiety w ciąży. Ułatwia sen i odpoczynek.” /motherhood.pl/
Opinia podobnym tonie przedstawiona jest np. na blogu wkrecona.pl, gdzie czytamy o zaletach:
” – zapewnia wsparcie całego ciała (brak bólu pleców, nóg),
– ułatwia sen i odpoczynek (komfort snu),
– gwarantuje wygodne wsparcie podczas karmienia piersią, zarówno w pozycji siedzącej jak i leżącej,
– służy jako zapieczenie dla dziecka (gdy leży na łóżku rodziców lub siedzi)”
Faktycznie „rogale” i poduszki „U” mogą zapewnić komfort kobiecie. Jednak co w tym czasie z mężem lub partnerem?
Nazwa „zastępczy mąż” być może ma w sobie trochę prawdy, bo kobieta, zamiast przytulać się do mężczyzny, robi to z… poduszką! W efekcie może dojść do sytuacji o której opowiada nasza czytelniczka:
„Męża denerwowało, że przytulam się do poduszki ciążowej. W końcu zagroził: wyrzucę ci tego węża! – mówi pani Agnieszka”
Czy zatem warto kupić sobie „zastępczego męża”? Cóż… to zależy od relacji w związku.
(aw), fot. supermami.pl, screen: 4home.pl
Komentarze
Komentarze