Opublikowany przez Amnesty International raport budzi przerażenie. Jak z niego wynika największe światowe marki korzystają z pracy… małych dzieci z Demokratycznej Republiki Konga. Sprawą zajęła się także Międzynarodowa Organizacja Pracy (MOP) która skierowała swoje zarzuty m. in. do Apple, Samsung, Sony, BMW, Daimler i Volkswagen. Do produkowanych przez nich energooszczędnych akumulatorów do samochodów czy sprzętów elektronicznych oraz urządzeń do magazynowania energii pochodzącej z odnawialnych źródeł energii wykorzystywany jest przede wszystkim kobalt. I nie byłoby w tym nic zadziwiającego, gdyby nie fakt, że w kopalniach kobaltu w Demokratycznej Republice Konga pracują już siedmioletnie dzieci.
Według raportu niektóre z 29 skontrolowanych firm już poprawiły system kontroli dostaw, ale sytuacja i tak nie jet jeszcze zadowalająca. Producenci są zobowiązani do kontrolowania dostawców kobaltu i reagowania w przypadkach łamania praw człowieka.
Obecnie w Buenos Aires odbywa się światowa konferencja na temat trwałego wyeliminowania pracy dzieci, które często są zmuszane do pracy w warunkach zagrażających ich życiu i zdrowiu. Uczestnikami są przedstawiciele rządów, organizacji pracodawców , związków zawodowych i organizacji humanitarnych ze 193 krajów. Jej głównym celem jest podjęcie kroków by zapobiec nowoczesnemu niewolnictwu i wykorzystywaniu do pracy dzieci.
Jak podają eksperci, obecnie na świecie do pracy zmuszane jest co dziesiąte dziecko, co w sumie daje 152 mln dzieci. Szokujące jest to, że dorosłych pracujących jest 200 milionów, a więc niewiele więcej. Do roku 2025 planowane jest całkowite wyeliminowanie pracy dzieci.
źródło: dw.com
zdjęcie: pixabay.com
KB
Komentarze
Komentarze