Pewien indonezyjski rybak zgubił swoją łódź i przez trzy dni dryfował po oceanie w skrzynce na ryby – czytamy na stronie internetowej Newsflare.
Pojechał łowić ryby
14 września 46-letni Udin Diman z indonezyjskiej prowincji Maluki Północne pojechał na ryby, które planował później sprzedać na targu. Jego rodzina oczekiwała go wieczorem w domu, ale mężczyzna się w nim nie zjawił. Kiedy minął kolejny dzień, jego krewni zgłosili jego zaginięcie na policję.
Ratownicy sprawdzili miejsca, w których Udine często łowił ryby, ale go tam nie było. Następnie rozszerzyli obszar poszukiwań i dwa dni później znaleźli głodnego i odwodnionego Udine, który dryfował po oceanie w pomarańczowym pudełku na ryby.
„Nie wiemy jeszcze dokładnie, jak udało mu się przeżyć trzy dni bez jedzenia i wody” – powiedział szef ekipy ratowniczej, Muhamad Arafah.
„Ale na pewno miał ogromne szczęście. Cieszymy się, że go znaleźliśmy” – dodał.
Czytaj też: Mężczyzna uratował tonącego głuchego chłopca. Wpadł do kanału pełnego…
Trafił do szpitala
Rybak został przewieziony do szpitala, nakarmiony i wypuszczony do domu kilka godzin później. Powiedział, że jego łódź wpadła pod silny prąd, a następnie się wywróciła. Na szczęście udało mu się dostać do pudełka, w którym znaleźli go ratownicy.
„Na przemian traciłem przytomność z powodu głodu i spałem, dopóki ratownicy mnie nie znaleźli. Jestem im niezwykle wdzięczny” – powiedział.
Wideo ukazujące moment, w którym uratowano mężczyznę do zobaczenia tu.
Źródło: Newsflare
Zdjęcia: Pixabay, Newsflare
Komentarze
Komentarze